Był wieczór, gdy patrol Społecznej Straży Rybackiej odebrał telefon od wędkarza. Poinformował, że zaczepił haczykiem o sieć. Strażnicy natychmiast udali się na miejsce zdarzenia, nad Jezioro Tomickie w miejscowości Mirosławki. I przekonali się, że nie był to fałszywy alarm.
Znaleźli dwie zastawione sieci, a w nich mnóstwo ryb. Uwolnili ponad 80 karasi, 2 liny, szczupaka. Sieci miały 180 metrów długości. Zostaną przekazane właściwym organom, a uratowane ryby pływają w jeziorze. Wyrazy uznania należą się wędkarzowi, który powiadomił SSR o incydencie i strażnikom, którzy pokrzyżowali szyki kłusownikom.
Ilość wyświetleń: 100