Sportowe życie Iwo Nowaka

Mieszkający w Komornikach 18-letni triathlonista odniósł znaczące międzynarodowe sukcesy. We wrześniu, w debiucie na dystansie połowy Ironman zajął II miejsce w legendarnych zawodach organizowanych przez Światową Federację Triathlonu Ironman 70.3 Enea Poznań w kategorii M24. W tym sezonie zwyciężał  także na Calisia Triathlon w Kaliszu w kategorii M18 (powtarzając osiągnięcie z zeszłego roku), oraz zajął III miejsce w kategorii M24 w zawodach Enea Triathlon Bydgoszcz 2023 na dystansie ćwiartki Ironman. Jest absolwentem Szkoły Podstawowej w Wirach, a obecnie uczniem I LO w Poznaniu. Mieszka na Osiedlu Parkowym, można go spotkać na gminnych drogach i w akwenach, podczas treningów biegowych, rowerowych i pływackich.

Każdy triathlonista uprawianie sportu zaczyna od trenowania innych dyscyplin. Nie inaczej było z nim. Naukę pływania rozpoczął jako 8-latek. – Z opowieści mojej mamy wiem, że był moment, gdy lepiej pływałem niż chodziłem. Gdy podrosłem, przyszedł czas na fascynację Taekwondo i choć przywoziłem nawet medale z zawodów, to czułem, że nie do końca tego szukam. Po epizodzie ze sportem walki przyszedł czas na piłkę nożną. Trenowałem w Orłych Komorniki, a w tym czasie mój Wujek zaszczepił u mnie miłość do narciarstwa. Dołączyłem do Wielkopolskiej Szkoły Narciarstwa. Łączenie tych dwóch dyscyplin było obciążające, tym bardziej, że poza treningami musiałem znaleźć czas na naukę by dostać się do wybranego lyceum – opowiada Iwo.

W okresie pandemii musiał zrezygnować z uprawianych sportów. Najciężej było rozstać się z narciarstwem, ale w trakcie lockdownu nie miał sposobności szlifowania umiejętności. Po pandemii chciał spróbować czegoś nowego. Już w liceum zapisał się  przyjacielem do siłowni. Powiedział mu kiedyś, że w Kaliszu odbywa się triathlon i można spróbować sił w zawodach na dystansie ćwiartki Ironmana: 950 metrów pływania, 45 kilometrów na roeerze, 10 kilometrów biegania. Pomysł od razu mu się spodobał i już następnego dnia obaj znaleźli się na liście startowej. Na zawodach poczuł, że trafił w idealny dla siebie sport. Debiutując w Kaliszu wygrał swą kategorie wiekową.

Uznałem, że chcąc wygrywać, potrzebuje trenera, który pomoże mu osiągnąć cele, wprowadzi go w świat profesjonalnego triathlonu. Spotkałem wtedy Piotra Myślaka, czyli mojego obecnego trenera. Treningi pod jego okiem rozpoczął we wrześniu 2022 roku. Na początku trudno było mu się zaadaptować do pracy na tak wysokich obrotach. – W triathlonie, aby zwyciężać, trzeba opanować do perfekcji trzy dyscypliny. Rozpocząłem wycieńczające sesje pływackie, długie treningi rowerowe i biegowe, uzupełniane treningami siłowymi i rozciąganiem. Bardzo szybko to pokochałem. Moja forma, po rozpoczęciu współpracy z trenerem, wystrzeliła – wpomina.

 Z każdym zakończonym treningiem czuł poprawę techniczną I wydolnościową. em, że staje się coraz lepszy zarówno technicznie jak i wydolnościowo. Przez jesień, zimę i wiosnę, szykując się do sezonu triathlonowego, startował w wielu biegach przełajowych i ulicznych. W swym pierwszym poważnym sezonie startowym zakwalifikował się nawet do biegu finałowego Mistrzostw Polski cyklu City Trail w Warszawie. Jednak kontuzja, która go dopadła po tym biegu, wykluczyła go z treningów na dwa miesiące.

– Powiedzieć, że byłem załamany to właściwie nic nie powiedzieć. Do zawodów sportowych zawsze podchodzę bardzo poważnie i staram się walczyć o najwyższe lokaty na podium. Myślałem, że takie dwumiesięczne opóźnienie w treningach zaprzepaści moje szanse na dobre wyniki w sezonie. Na szczęście tym razem myliłem się. Zaliczyłem bardzo dobry sezon stając na podium na prawie wszyskich zawodach, w których startowałem – mówi Iwo.

Z wszystkich swoich sukcesów najbardziej jest dumny z drugiego miejsca w wyścigu Enea Ironman 70.3 Poznań. Był to dystans połowy pełnego Ironmana, czyli 1900 metrów pływania, 90 kilometrów roweru i półmaraton. Do Poznania przyjechali najlepsi zawodnicy z całego świata, a on był spośród nich najmłodszy. To były jego najcięższe zawody w życiu, ale też dające największą satysfakcję. Jak opowiada, od samego startu był w czołówce i z wody wyszedł na trzeciej pozycji. Jazda na rowerze poszła jeszcze lepiej i przed biegiem był już na drugiej pozycji wyprzedzając reperezentanta Francji. Utrzymał ją ulegając tylko o wiele bardziej doświadczonemu Brytyjczykowi.

– Srebro na takich zawodach smakuje o wiele lepiej niż złoto w którymkolwiek z moich dotychczasowych startów. Była to też znakomita okazja by się zmierzyć z najlepszymi triathlonistami z kilku kontynentów, trenujących ten sport często od dziecka – podkreśla Iwo. Jest zafascynowany dwoma postaciami w świecie triathlonu. To mistrzowie olimpijscy Kristian Blumenfeld i Jan Frodeno, który w tym roku zakończył wspaniałą karierę. Ceni ich nie tylko za osiągnięcia sportowe, ale także za wiele gestów fair play.

Podczas tak wyczerpujących zawodów jego myśli krążą wokół liczb i wokół jedzenia, choć tylko podczas etapu pływackiego znajduje czas na rozmyślanie. Akurat wtedy nie obserwuje wskazań zegarka sportowego. Podczas stref zmian dział już “na autopilocie” i nie do końca myśli o tym, co robi mając wyuczony I wykonywany podczas wszystkich zawodów schemat.

– Ktoś może się zdziwić, dlaczego myślę o jedzeniu. Zawodnik spala ogromne ilości kalorii i traci dużą ilość wody. Jeżeli nie uzupełniałbym węglowodanów i płynów w postaci żelów energetycznych czy napojów izotonicznych, to kompletnie opadłbym z sił. Jedzenie i picie są dla zawodników paliwem. Gdy się ono skończy, kończy się też wyścig. Żywienie jest żartobliwie określane jako czwarta dyscyplina triathlonu, a ja się z tym stwierdzeniem absolutnie zgadzam. Sama czynność jedzenia podczas wysiłku to też element treningu. Czasem wydaje się, że kompletnie nie chce się pić ani jeść, ale jest to spowodowane ciągłą adrenaliną krążącą w organizmie. Dlatego tak samo jak pływanie, kolarstwo czy bieganie, triathloniści muszą trenować jedzenie podczas wysiłku, by nie doszło do sytuacji, w której przysłowiowo odcina nam prąd – tłumaczy.

 Na etapie kolarskim na wyświetlaczu przymocowanym do kierownicy patrzy głównie na średnią prędkość, czas całego wyścigu i tętno. Ostatnią wartość stara się trzymać w określonych przed wyścigiem normach, czyli zazwyczaj około 160 bpm. To długotrwały wysiłek, więc każdy nagły skok tętna może spowodować duże zmęczenie, czyli wykluczenie z rywalizowania o wygraną w wyścigu. Tętno powinno być równomierne i nie za wysokie. Etap kolarski jest szczególny, każde rozkojarzenie lub niedopatrzenie  w najlepszym przypadku skończy się spadkiem prędkości i stratą kilku sekund, a w najgorszym może się skończyć wypadkiem przy prędkości ponad 40 km/h. Także podczas biegu skupia się też na tętnie, na czasie całego wyścigu i tempo wyrażane w minutach na kilometr.

Dieta jest dla wyczynowego sportowca bardzo ważna. Żywienie dzieli na  trzy etapy. W okresie przygotowawczym, jesienią i zimą, pozwala sobie nie liczyć kalorii. Po prostu trzyma wagę odpowiednio wysoką do budowania masy mięśniowej na sezon, ale niezbyty wysoka, by nie wpływała ona  na moje treningi wydolnościowe. Drugi etap następuje parę tygodni przed sezonem, gdy wchodzi na mały deficyt kaloryczny spożyjąc trochę mniej kalorii niż ich spala i gubię parę kilogramów, by być lżejszym podczas wyścigów. Trzeci etap to sezon startowy, w którym stara się trzymać zera kalorycznego spożywając tyle kalorii, ile spala. W ten sposób może utrzymać wage pozwalającą posiadać jednocześnie siłę I wydolność. Strategia ta przynosiła mu pożądane efekty także podczas uprawiania innych sportów.

Triathlon pochłania mnóstwo czasu i często trzeba się nieźle nagimnastykować, by zmieścić wszystkie jednostki treningowe. Tygodniowo wykonuje 6-7 treningów, a niektóre z nich trwają więcej niż dwie godziny. Mimo bardzo napiętego grafiku znajduje czas na przygotowania do matury i rozwijanie pasji naukowej w dziedzinie biologii. Właśnie z nią wiąże przyszłość poza sportem. – Czasem wydaje mi się, że doba jest za krótka, ale zazwyczaj udaje mi się połączyć te dwie pasje – cieszy się Iwo.

Gdyby ktoś chciał dowiedzieć się więcej o tym pięknym sporcie, albo chciałby zacząć z nim przygodę,- Iwo odpowie na każde pytanie. Można się z nim kontaktować przez media społecznościowe ig:  iwo_nowak_tri.

[MEC id="834"]

TELEFON ALARMOWY

  • 112 – POLICJA, STRAŻ POŻARNA, POGOTOWIE RATUNKOWE

POLICJA

  • 997 – z telefonu stacjonarnego
  • 61 841 48 90 i 61 841 48 92 – Komisariat Policji w Komornikach
  • 519 064 516 – Dzielnicowy Rejonu Komorniki (lewa strona od ul. Poznańskiej)
  • 516 902 835 – Dzielnicowy Rejonu Komorniki (prawa strona od ul. Poznańskiej, Głuchowo, Chomęcice, Rosnowo, Rosnówko, Walerianowo)
  • 519 064 515 – Dzielnicowy Rejonu Plewiska (lewa strona od ul. Grunwaldzkiej)
  • 786 936 078 – Dzielnicowy Rejonu Plewiska (prawa strona od ul. Grunwaldzkiej)
  • 786 936 065 – Dzielnicowy Rejonu Wiry, Łęczyca, Szreniawa, Jarosławiec, Kątnik

STRAŻ GMINNA W KOMORNIKACH:

  • 986
  • 61 8107 303 – Komenda Straży Gminnej
  • 661 434 360 – patrol

STRAŻ POŻARNA:

  • 998 | 112
  • 61 651 78 90 – OSP Plewiska

ZDROWIE:

  • 999 | 112 – Pogotowie Ratunkowe:
  • 61 853 53 52 24h/dobę – Centrum Informacji Medycznej Tel-Med

Przychodnie Lekarskie:

  • 798 524 154 – Przychodnia Zespołu Lekarza Rodzinnego w Komornikach, ul. Stawna 7/11
  • 61 600 64 33, 61 600 64 34 – Centrum Medyczne Komorniki sp. z o.o. w Komornikach, ul. Stawna 7 (II piętro)
  • 61 651 76 41 – NZOZ KORAMED, Plewiska, ul. Grunwaldzka 571
  • 61 651 79 70 – NZOZ Twoja Przychodnia, Plewiska, ul. Grunwaldzka 508
  • 732 515 515 – Przychodnia Lekarza Rodzinnego Vita-Med, ul. Komornicka 192, Wiry, I Piętro (budynek SPOŁEM)
  • 61 839 10 30; 512 075 575 – NZOZ OMEDICA, Poznań, ul. Stęszewska 41

POGOTOWIE ENERGETYCZNE:

  • 991

POGOTOWIE GAZOWE:

  • 992

AUTOBUSY GMINNE:

  • 61 810 81 71

WODOCIĄGI GMINNE:

  • 607 678 199

KANALIZACJA GMINNA:

  • 604 411 611

ZWIĄZEK MIĘDZYGMINNY „CENTRUM ZAGOSPODAROWANIA ODPADÓW – SELEKT”:

  • 731 400 065
  • 731 400 095
  • 731 500 034