Statystyki są fatalne. I coraz gorsze. Przybywa osób chorych, przebywających w izolacji, także skierowanych na kwarantannę. Tych drugich jest już prawie 400, mieszkających pod 280 adresami (stan na środę). Policji powoli wyczerpują się możliwości odwiedzania, kontrolowania. Zwróciła się o pomoc do Straży Gminnej.
– Od dziś ściśle współpracujemy z policją, zajmujemy się przede wszystkim sprawami związanymi z epidemią – informuje Stefan Silski, komendant Straży Gminnej. – Na miejscu, w komendzie pozostaję tylko ja. Koordynuję naszą pracę. Wszyscy funkcjonariusze skierowani zostali do wspólnych działań z policją.
Komendant prosi mieszkańców o wyrozumiałość. Komornicka Straż Gminna nie ma teraz możliwości zajmowania się wszystkimi sprawami, szybkiego reagowania na każde zgłoszenie. Wszystkie siły skierowane zostały do walki z epidemią. – Jesteśmy obecni w newralgicznych miejscach. W środę wieczorem ludzie się zbierali w Plewiskach, w okolicach kościoła. Nie było oczywiście mowy o jakiejkolwiek agresji, o zagrożeniach, ale staramy się być tam, gdzie coś się dzieje – mówi komendant.