Panie z “Koła Gospodyń” w Plewiskach przygotowań do Bożego Narodzenia nie zaczęły w ostatniej chwili. Od dawna wymieniają się doświadczeniami i przepisami, wspólnie przygotowują potrawy. Każda z nich specjalizuje się w kuchni wielkopolskiej.

Plewiska od dawna nie przypominają podpoznańskiej wsi. Miejscowość bardziej kojarzy się z podmiejską dzielnicą, której szybko przybywa mieszkańców, wyrastają nowe osiedla. Jednak tradycja jest kontynuowana. Wciąż jest to sołectwo, a “Koło Gospodyń”, skupiające 16 pań, działa prężnie. Jest obecne podczas wielu lokalnych uroczystości i akcji charytatywnych. Wszystkie panie mieszkają w Plewiskach, niektóre od pokoleń, inne od niedawna.

Autorzy książki „Podróże kulinarne po Wielkopolsce” odwiedzili koło z Plewisk. Panie zademonstrowały, jak się robi charakterystyczny dla tego regionu rumpuć, bardzo smaczną zupę. Przepis znalazł się na łamach tego opracowania.

– Spotykamy się zwykle co dwa tygodnie w “Domu Kultury Remiza”. W okresie karnawału organizujemy zabawy, ostatnio bawiłyśmy się podczas andrzejek. Widać nas zawsze, gdy dzieje się tu coś ważnego lub ciekawego. Wspieramy słodkimi wyrobami ważne jubileusze, takie jak zespołu Komorniczanie. Wspieraliśmy leczenie chorego chłopca. Przygotowywałyśmy poczęstunek, piekąc chleby, robiąc smalec – mówi Urszula Sławińska, przewodnicząca koła.

Pozostałe panie to Irena Gryczka, Danuta Staniś, Beata Wojciechowska, Renata Małecka, Marzena Walkowiak, Małgorzata Degórska, Elżbieta Janiszak, Maria Szaj, Renata Matczak, Donata Szajkowska, Krystyna Babiak, Krystyna Cegiołka, Iwona Witkowska.

Niektóre panie są już na emeryturze, inne ciągle pracują, wszystkie prowadzą gospodarstwa domowe. Pani Sławińska zakończyła pracę zawodową w miejscowym przedszkolu. Nie przeszła w stan spoczynku. Postanowiła zarabiać na tym, co lubi robić: założyła firmę cateringową. Nadal ma związek ze „swoim” przedszkolem – karmi tutejsze dzieci.

Święta to dla kobiet okres wzmożonej pracy, na którą jednak rzadko się skarżą. Te z kulinarną wyobraźnią i te, które lubią kultywować lokalne tradycje, mają pole do popisu. Koło Gospodyń jest teraz szczególnie aktywne. Niedawno na charytatywną licytację zrobiły nowoczesną choinkę, z żywych gałęzi świerku mocowanych do pnia.

Każda z pań ma ulubione przepisy świąteczne, zwłaszcza wigilijne. Chętnie dzielą się nimi z czytelnikami “Nowin Komornickich”.

Kotleciki wigilijne

Pół kapusty białej,
pół kilograma grzybów mielonych,
3 jajka,
3 łyżki kaszy manny,
bułka tarta (dla uzyskania kleistości),
sól, pieprz, masło, olej do smażenia.

Kapustę drobno posiekać, ugotować, odcedzić. Grzyby drobno posiekać, podsmażyć na maśle z cebulą. Połączyć kapustę z grzybami, dodać jajka, kaszę, sól i pieprz do smaku, tartą bułkę. Uformować kotleciki, obtoczyć w bułce tartej, smażyć na gorącym tłuszczu. Można podawać z sosem grzybowym.

Śledzie w curry z żurawiną

4 filety śledziowe,
1 cebula,
200 g żurawiny,
5 łyżek majonezu,
pół łyżeczki curry.

Filety zalać zimną wodą na godzinę. Osuszyć i pokroić w kostkę. Cebulę też drobno pokroić w kostkę, przelać wrzątkiem, ostudzić, dodać do śledzi. Dodać żurawinę, majonez, curry, wymieszać. Odstawić do lodówki na 24 godziny.

Paszteciki z kapustą i grzybami

Składniki na farsz:
pół kapusty kwaszonej,
0,4 kg pieczarek,
40 g suszonych grzybów,
1 duża cebula,
sól i pieprz,
majeranek.

Składniki na ciasto:
1 kg mąki,
4 jaja,
3 szklanki mleka,
3 łyżki cukru,
1 łyżeczka soli,
1 kostka drożdży + łyżeczka cukru,
pół szklanki oleju.

Ugotowaną kapustę odcedzić, pokroić na mniejsze kawałki. Pokrojone pieczarki podsmażyć. Dodać cebulę pokrojoną w kostkę, doprawić do smaku solą i pieprzem. Grzyby ugotować i po odcedzeniu drobno pokroić. Pieczarki i grzyby mieszać z kapustą dolewając wywaru z grzybów.

W półlitrowym naczyniu rozrobić kostkę drożdży ze szklanką letniego mleka i łyżeczką cukru. Posypać mąką i odstawić do wyrośnięcia. Do miski wsypać mąkę, dodać jajka, cukier, łyżeczkę soli, wlać 2 szklanki letniego mleka. Połączyć składniki, dodać drożdże, wymieszać, dodać pół szklanki oleju i wyrobić ciasto (jeśli za rzadkie, dodać mąki). Posypać mąką, odstawić do wyrośnięcia.

Ciasto podzielić na kilka części, każdą osobno wałkować w 15-centymetrowe paski. Na pasek nakładać farsz, zwinąć w rulon. Z niego ciąć po skosie 4-centymetrowe paszteciki, układać je na blachę posypaną mąką. Przed włożeniem do piekarnika paszteciki posmarować jajkiem. Piec 20-25 minut w temperaturze 180 stopni.