Święty walczył pod komornicką karczmą

To było w maju 1848 roku, podczas Wiosny Ludów, gdy duch wolności ogarnął Europę i dał narodom znajdującym się pod obcym panowaniem nadzieję wybicia się na niepodległość. W centralnym punkcie Komornik, przy gospodzie, doszło do starcia powstańców z oddziałem pruskim. Uczestniczył w nim późniejszy święty Kościoła katolickiego.

Zaczęło się w lutym 1848 roku w Paryżu, gdzie tłumy ludzi niezadowolonych z rządów Ludwika Filipa I wyległy na ulice, ruszyły w kierunku królewskiej siedziby w Wersalu. Władca abdykował i uciekł do Anglii. Skupiona w Paryżu polska emigracja wiązała z tymi wydarzeniami nadzieje na odzyskanie niepodległości – tym bardziej, że ruchy wolnościowe szybko dały o sobie znać w Berlinie, potem w innych miejscach.

Z berlińskiego więzienia Moabit został zwolniony Ludwik Mierosławski, uczestnik Powstania Listopadowego i Powstania Wielkopolskiego w 1846 roku. Skazano go na śmierć, czekał za kratami na apelację, lecz rewolucja berlińska przyniosła mu wolność. Przedostał się do Wielkopolski, w kwietniu pod Wrześnią okrzyknięto go naczelnym wodzem powstania. Prowadził agitację, dowodził w kilku ważnych potyczkach z Prusakami. Z nim berlińskie więzienie opuścili też Karol Libelt i Jan Palacz, sołtys wsi Górczyn.

Działania Mierosławskiego obliczone były na wybuch działań zbrojnych przeciwko zaborcom na wszystkich ziemiach polskich. W Poznaniu ludzie masowo wstępowali do oddziałów powstańczych, nie miał ich jednak kto szkolić. Brakowało oficerów, nie było też broni, więc do Paryża płynęły apele o pomoc. Odpowiedzią był przyjazd z Francji grupy ochotników, wśród których znaleźli się Zygmunt Szczęsny Feliński i chory Juliusz Słowacki. Wieszcz rwał się do walki, jednak poznaniacy mu na to nie pozwolili, pozostał pod ich opieką.

Przywódcą tego „francuskiego” oddziału, walczącego w Wielkopolsce, wybrano Andrzeja Fredro, znającego język niemiecki i pruskie obyczaje. Wielkopolanie nie szczędzili ofiar, rolnicy organizowali oddziały powstańcze, m.in. w Stęszewie i Modrzu. Główny obóz sił polskich, prowadzących działania w tej okolicy, został założony na polach w okolicach Trzebawia. Pod bronią znalazło się tam pół tysiąca ochotników.

Z Poznania dotarła wiadomość, że w kierunku Stęszewa ruszył oddział Landwehry. Powstańcy postanowili przygotować zasadzkę. Rankiem 2 maja w pobliżu karczmy w Komornikach, znajdującej się wówczas w rękach  wywodzącej się z Bawarii, lecz katolickiej i zasymilowanej rodziny Schattenbergów, doszło do walki. Na zdjęciu – obecny widok tego miejsca. Po krótkiej strzelaninie Niemcy się poddali. Była tylko jedna ofiara – powstaniec o nazwisku Arent, introligator z zawodu. W potyczce uczestniczyli przybyli z Francji Fredro i Feliński.

Tylko kilku pruskim żołnierzom udało się ujść z pola walki. Ujęto dwóch oficerów. Po złożeniu słowa honoru, że w tej wojnie z Polakami walczyć nie będą, zostali puszczeni wolno. Oficerskiego słowa dotrzymali.

Komorniki miały wówczas inny układ przestrzenny. Głównym traktem była dzisiejsza ulica Fabianowska, łącząca Poznań, Junikowo i Komorniki. Właśnie przy niej, przy skrzyżowaniu z obecną, ale wtedy jeszcze nieistniejącą ulicą Poznańską, stała karczma. Miejsce to widzimy na zdjęciu. Trasa w kierunku Stęszewa, dziś droga wojewódzka (do niedawna krajowa), została wytyczona i zbudowana kilkadziesiąt lat później, jeszcze za pruskiego panowania.

Zachowały się bezpośrednie relacje świadków tamtych wydarzeń, takich jak pani Kuraszowa. Była ona babcią pani Nowakowej, żony wybitnego i zasłużonego pedagoga, regionalisty, założyciela Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Komornickiej, Stanisława Nowaka. W 1848 roku pani Kuraszowa była kilkuletnią dziewczynką. Wspięła się na gruszę, by obserwować walkę powstańców z Prusakami. Chętnie dzieliła się tymi wspomnieniami.

Zygmunt Szczęsny Feliński, po potyczce w Komornikach i pod Rogalinem, gdzie został ranny, przedostał się do zaboru rosyjskiego. Rok później wstąpił do seminarium duchownego. W 1862 roku mianowano go arcybiskupem warszawskim. Jednak wkrótce za wspieranie patriotów polskich został zesłany na 20-letnią katorgę do Jarosławia nad Wołgą. Po uwolnieniu zmuszono go do opuszczenia imperium rosyjskiego. W 2009 roku został kanonizowany. Jest świętym Kościoła katolickiego.

[MEC id="834"]

TELEFON ALARMOWY

  • 112 – POLICJA, STRAŻ POŻARNA, POGOTOWIE RATUNKOWE

POLICJA

  • 997 – z telefonu stacjonarnego
  • 61 841 48 90 i 61 841 48 92 – Komisariat Policji w Komornikach
  • 519 064 516 – Dzielnicowy Rejonu Komorniki (lewa strona od ul. Poznańskiej)
  • 516 902 835 – Dzielnicowy Rejonu Komorniki (prawa strona od ul. Poznańskiej, Głuchowo, Chomęcice, Rosnowo, Rosnówko, Walerianowo)
  • 519 064 515 – Dzielnicowy Rejonu Plewiska (lewa strona od ul. Grunwaldzkiej)
  • 786 936 078 – Dzielnicowy Rejonu Plewiska (prawa strona od ul. Grunwaldzkiej)
  • 786 936 065 – Dzielnicowy Rejonu Wiry, Łęczyca, Szreniawa, Jarosławiec, Kątnik

STRAŻ GMINNA W KOMORNIKACH:

  • 986
  • 61 8107 303 – Komenda Straży Gminnej
  • 661 434 360 – patrol

STRAŻ POŻARNA:

  • 998 | 112
  • 61 651 78 90 – OSP Plewiska

ZDROWIE:

  • 999 | 112 – Pogotowie Ratunkowe:
  • 61 853 53 52 24h/dobę – Centrum Informacji Medycznej Tel-Med

Przychodnie Lekarskie:

  • 798 524 154 – Przychodnia Zespołu Lekarza Rodzinnego w Komornikach, ul. Stawna 7/11
  • 61 600 64 33, 61 600 64 34 – Centrum Medyczne Komorniki sp. z o.o. w Komornikach, ul. Stawna 7 (II piętro)
  • 61 651 76 41 – NZOZ KORAMED, Plewiska, ul. Grunwaldzka 571
  • 61 651 79 70 – NZOZ Twoja Przychodnia, Plewiska, ul. Grunwaldzka 508
  • 732 515 515 – Przychodnia Lekarza Rodzinnego Vita-Med, ul. Komornicka 192, Wiry, I Piętro (budynek SPOŁEM)
  • 61 839 10 30; 512 075 575 – NZOZ OMEDICA, Poznań, ul. Stęszewska 41

POGOTOWIE ENERGETYCZNE:

  • 991

POGOTOWIE GAZOWE:

  • 992

AUTOBUSY GMINNE:

  • 61 810 81 71

WODOCIĄGI GMINNE:

  • 607 678 199

KANALIZACJA GMINNA:

  • 604 411 611

ZWIĄZEK MIĘDZYGMINNY „CENTRUM ZAGOSPODAROWANIA ODPADÓW – SELEKT”:

  • 731 400 065
  • 731 400 095
  • 731 500 034