Konieczność zarezerwowania miejsca na dwa dodatkowe tory, z myślą o kolei dużych prędkości, może na ostatniej prostej „położyć” przygotowania do budowy w Plewiskach tunelu i zintegrowanego węzła przesiadkowego. Niepokój jest duży. Być może trzeba będzie stoczyć walkę o uratowanie inwestycji.
Długie lata trwały przygotowania do budowy bezkolizyjnego przejazdu przez tory kolejowe na ulicy Grunwaldzkiej, na granicy Poznania i gminy Komorniki. Mieszkańcy Plewisk, których z roku na rok przybywa, czują się odcięci od świata. Wójt Jan Broda robił wszystko, by porozumieć się w sprawie inwestycji z władzami Poznania. Wreszcie się udało.
Inwestycja ma kosztować prawie 100 milionów zł, z czego 85 proc. kosztów kwalifikowanych, czyli prawie 60 milionów zł, to unijna dotacja. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska bardzo długo rozpatrywała skargę jednej osoby, ale w końcu i ta przeszkoda została pokonana. Ruszyły konkretne przygotowania do robót, których zakończenie wyznaczono na koniec 2022 roku.
Uczestnikami przedsięwzięcia są Poznań, jako strona wiodąca, a także starostowo poznańskie i gmina Komorniki. – Odbyło się w tej sprawie spotkanie zainteresowanych podmiotów u wiceprezydenta Poznania Mariusza Wiśniewskiego. Konkluzja jest następująca: jeśli nie będzie niespodziewanych przeszkód, to w wyznaczonym terminie wiadukt powstanie. Niestety, nagle wyłoniło się zagrożenie, o którym nawet boję się myśleć – mówi wójt Jan Broda.
Bezpośredniego niebezpieczeństwa jeszcze nie ma, ale trzeba o nim myśleć, bo jeśli wystąpi, to z budowy tunelu nie wyjdzie nic – ani teraz, ani w pozwalającej się przewidzieć przyszłości. Zarząd PKP PLK w Warszawie podjął uchwałę, w której przewiduje pas rezerwowy pod dwa tory kolei dużych prędkości, czyli tzw. „szprychy” prowadzącej do planowanego Centralnego Punktu Komunikacyjnego. To sztandarowa inwestycja obecnego rządu. Takich kolejowych „szprych”, łączących najważniejsze polskie miasta z Warszawą i przyszłym portem, ma powstać 10.
Odcinek trasy dużych prędkości poprowadzi przez Plewiska. Uzgodnienia z PKP PLK dotyczące na tym szlaku kolejowym budowy tunelu w Plewiskach i wiaduktu nad ulicą Kolejową zostały podpisane. Aktualne jest niestety pytanie, czy w związku z podjętą uchwałą zostanie przez stronę kolejową podtrzymane.
– Jeżeli teraz, gdy przygotowania są tak bardzo zaawansowane, wystąpi konieczność budowy dwóch torów rezerwowych, trzeba będzie wystąpić o nową decyzję środowiskową. To uniemożliwi wykorzystanie przyznanego nam dofinansowania. Zadanie nie zostanie zrealizowane – tłumaczy wójt Broda. Wszystko teraz zależy od tego, jak do sprawy podejdą kolejarze. Być może na etapie uzgadniania dokumentacji wezmą pod uwagę uchwałę zarządu PKP PLK. Wtedy tunelu nie będzie.
Można być przekonanym, że planowana „szprycha” w najbliższych dekadach nie powstanie. Nie mamy też gwarancji, czy zrealizowane zostaną plany budowy ogromnego portu lotniczego w centralnej Polsce. Protestów i innych zagrożeń nie brakuje. Wiemy natomiast, że planowane wielkie przedsięwzięcia mogą „położyć” mniejsze inwestycje, w tym tę, która dla tysięcy mieszkańców Poznania i okolic znaczy bardzo wiele.
– Jeśli zagrożenie rzeczywiście się pojawi, zrobimy wszystko, by tę niezwykle dla nas ważną inwestycję uratować. Pojedziemy walczyć do Warszawy. Przygotowania są mocno zaawansowane, wydaliśmy na nie spore pieniądze. Zapewniliśmy sobie unijne dofinansowanie. Jesteśmy tak blisko, że nie możemy odpuścić – przekonuje Jan Broda.