Jeszcze jedna sesja „pandemiczna”, czyli organizowana zdalnie. Radni w niewielkim stopniu zmienili bieżący budżet i Wieloletnią Prognozę Finansową, ulżyli poszkodowanym przedsiębiorcom, niemogącym zarabiać na serwowaniu w swych lokalach alkoholu, zwolnili ich z koncesji. Zajęli się dwoma planami zagospodarowania, zmienili obwody szkolne w Plewiskach.
Budżet na 2021 rok, a w konsekwencji Wieloletnia Prognoza Finansowa, zmieniają się o ok. 51 tys. zł, w związku ze zmianami w dotacjach na zadania zlecone. Wpływ na gminne finanse będzie też mieć pożyczka zaciągana w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na wymianę pieca i ogrzewania centralnego w budynku komunalnym w Plewiskach przy ul. Zielarskiej 17. Radni zajmowali się już tą sprawą. Trzeba było do niej zwrócić z powodu zmiany wysokości transz pożyczki.
Plewiska są najbardziej zaludnioną miejscowością gminy, sytuacja demograficzna wciąż się zmienia. W marcu rusza tam (i w całej gminie) nabór do szkół i oddziałów przedszkolnych. Wyznaczając obwody szkoły, trzeba tak to zrobić, by żadna szkoła nie była nadmiernie obciążona. W tej miejscowości działają dwie szkoły. Do „jedynki”, do tamtejszych 41 oddziałów uczęszcza już 847 uczniów, a część z nich musi korzystać z pomieszczeń w kontenerach. Wkrótce na terenie szkolnym dla tych obiektów może zabraknąć miejsca.
Wprowadzona zmiana obwodów ma spowodować, że większa liczba uczniów trafi do nowej i przeznaczonej do rozbudowy „dwójki”. Rozłożenie uczniów będzie wówczas bardziej równomierne. Klaudiusz Lipiński dociekał, co będzie za pięć lat, gdy uczniów będzie przybywać w tym samym tempie, deweloperzy się przecież nie zatrzymują. Dowiedział się od wójta Jana Brody, że możliwości mieszkaniowe Plewisk wyczerpują się. Niedługo nie będzie tam gdzie budować, w przeciwieństwie do Chomęcic i Wir. Właśnie w tych miejscowościach trzeba ograniczać planami zagospodarowania budownictwo i martwić się o bazę oświatową.
Samorząd, na wniosek inwestora, który pokryje koszty, przystąpi do zmiany planu zagospodarowania dla terenu przy ul. Komornickiej w Komornikach. Był tam budowany pensjonat, który stracił rację bytu. Do planu trzeba wprowadzić możliwość zabudowy wielorodzinnej, by stojący w stanie surowym budynek przeznaczyć na cele mieszkaniowe. Radni z komisji „przestrzennej” zgodzili się na to, ale dopiero wtedy, gdy inwestor przystał na ograniczenie liczby mieszkań do 10-15 i wyznaczenie po dwa miejsca parkingowe dla każdego.
Staraniem radnych Magdaleny Mroskowiak i Mariana Adamskiego, a także Towarzystwa Przyjaciół Wir, w Wirach nad Wirynką, w okolicach ul. Zespołowej, z wykorzystaniem Budżetu Obywatelskiego, mają powstać obiekty służące rekreacji. Plan miejscowy wykluczał to, więc trzeba było zadecydować o jego zmianie. Na obecnym nieużytku mogą powstać place zabaw, wiaty, ławki, punkty napraw rowerów i parkingi dla nich, a nawet kładka nad rzeczką.
Gminy Komorniki i Stęszew zawrą porozumienie w sprawie podłączenia do komornickiej sieci wodnej i kanalizacyjnej kilku nieruchomości usytuowanych już w Trzebawiu, czyli „za granicą”.
Podobnie jak w latach ubiegłych, gmina będzie dotować wymianę źródeł ciepła na ekologiczne w prywatnych budynkach mieszkalnych. Na wniosek radnych z Komisji Gospodarczej, dotacja wzrosła w tym roku z 5 do 7 tysięcy zł. Wnioski będzie można składać od początku kwietnia (w przyszłym roku, jak się planuje, już od 15 stycznia). Zwiększenie dotacji ma spowodować, że większa liczba osób ubogich zdecyduje się na inwestycję służącą ochronie środowiska.
Piotr Wiśniewski, wiceprzewodniczący Rady Gminy, spytał o przypadek jednej z mieszkanek, która zastanawia się, czy ma prawo skorzystać z dotacji w sytuacji, gdy część nieruchomości przeznacza na mieszkanie, a część na działalność gospodarczą. Pomocy uzyskanej od gminy wrzucić w koszty firmy nie może. Wójt Jan Broda był zdania, że może się ona zgłosić tylko z fakturami wystawionymi na osobę prywatną. Radni nie brali pod uwagę spraw związanych z rozliczaniem się z podatków, a do tego konkretnego przypadku też mieli mnóstwo wątpliwości.
Do Rady Gminy wpłynęły dwa projekty uchwał dotyczących zwolnienia z opłat przedsiębiorców sprzedających nie na wynos alkohol. Jedną zgłosił klub radnych Głos Mieszkańców, drugi wiceprzewodniczący Piotr Wiśniewski. Zmierzają one do tego samego. Zapadła decyzja, by procedować wniosek radnych, referowany przez Marka Kubiaka.
Przypomniał on, że ograniczenia epidemiczne zmusiły przedsiębiorców do wstrzymania działalności, lokale gastronomiczne, bary, pizzerie nie mogą przecież przyjmować klientów. Właściciele tych lokali ponieśli opłaty za zezwolenie na serwowanie alkoholu. Wydali pieniądze, a pracować nie mogą. Przepisy uniemożliwiły w ubiegłym roku dokonanie im zwrotu tych pieniędzy, dopiero teraz wchodzi to w grę.
– Tylko część tych restauratorów i innych właścicieli lokalu sprzedaje artykuły na wynos. Inni są w fatalnej sytuacji, stąd idea, by im zwrócić to, co zapłacili. W interesie lokalnej społeczności leży, by przetrwali, płacą tu przecież podatki – przekonywał radny.
Radni nie mieli żadnych wątpliwości w tej sprawie, zgodzili się bez wahania. Wójt zapewnił, że przedsiębiorca, który już zdążył opłacić koncesję, otrzyma zwrot pieniędzy.