W najniżej położonym miejscu w Komornikach, na wysokości Parku Strażaka, mimo deszczowych dni Wirynka nie występuje już z brzegów, nie rozlewa się po okolicy. Rzeczką płynie mnóstwo wody, ale nurt został udrożniony, zlikwidowano zarośla i inne przeszkody wstrzymujące bieg.
Jeszcze niedawno był z tym poważny problem – rzeka znalazła się na liście renaturalizowanych. Nawet na najbardziej zurbanizowanych terenach zakazane były jakiekolwiek działania w jej korycie, choćby i zwykłe wycinanie gęstych zarośli. Mieszkańcy nisko położonych posesji ponosili koszty takiej polityki, niezależnie od pory roku. Gmina, która próbowała dojść do porozumienia z Wodami Polskimi, była bezradna. Ostatnio na szczęście udało się poczynić korzystne dla mieszkańców gminy uzgodnienia.
Sytuacja jeszcze bardziej się poprawi po zbudowaniu dużego zbiornika retencyjnego przejmującego wodę, która dzięki temu nie trafi do rzeki. Samorząd przygotowuje się właśnie do tej inwestycji.
Poniżej zdjęcie z czasów, gdy Wirynka zarastała i się rozlewała.
