Przez dwa lata, z powodu pandemii, mieszkańcy miejscowości z terenu gminy Komorniki nie mieli możliwości spotykać się z wójtem i jego współpracownikami. Jednak na pierwsze takie spotkanie, zorganizowane w Plewiskach, drugiej pod względem populacji wsi w Polsce, przyszła garstka mieszkańców. Gdyby nie gminni radni, frekwencja byłaby śladowa. Prawdopodobną przyczyną jest wciąż trwający dla wielu osób weekend majowy.
Prowadzącą zebranie była Małgorzata Degórska, sołtys Plewisk. Przedstawiła ona finansowe sprawozdanie rady sołeckiej za ubiegły rok. Poinformowała, że w budżecie znajduje się 68 tys. zł. Sołectwo sfinansowało fantomy dla OSP Plewiska, ułatwiające prowadzenie szkoleń z udzielania pierwszej pomocy medycznej. Sadzone były drzewa i krzewy, organizowane festyny z różnych okazji i inne imprezy, wymagające zakupu jedzenia i picia, finansowania animacji dla dzieci. Nie wszystkie pieniądze zostały wydane, część przechodzi na bieżący rok.
Sylwia Lokke, komendant Straży Gminnej w Komornikach poinformowała o działaniach tej formacji na rzecz mieszkańców Plewisk, o stanie bezpieczeństwa. W 2021 roku odbyło się 438 interwencji na prośbę mieszkańców, co stanowi 29 procent wszystkich podejmowanych w gminie. Główne przyczyny – zakłócanie porządku, spożywanie alkoholu w publicznych miejscach, kolizje drogowe, nieprzepisowe parkowanie. Duża część działań wynikała ze zgłoszeń o prawdopodobieństwie spalania odpadów. Już w tym roku z tego powodu trzeba było interweniować 51 razy. Sześciokrotnie funkcjonariusze działali w przypadkach zagrożenia życia i zdrowia, takich, jak zabawa dzieci na torach kolejowych, wchodzenie na lód. Strażnicy zajmowali się bezdomnymi zwierzętami, pomagali szukać zagubionych pupili, prowadzili w szkołach zajęcia poświęcone bezpieczeństwu dzieci.
Jeden z działających w Plewiskach dzielnicowych Komisariatu Policji w Komornikach poinformował, że nie dysponuje statystykami dla tej miejscowości, bo działania funkcjonariuszy nie ograniczają się do tego terenu, lecz dotyczą także Poznania i sąsiednich gmin. Zapewnił jednak, że stan bezpieczeństwa się poprawia. Mniej jest kradzieży, bójek, włamań. Nastąpił znaczny spadek liczby kradzieży samochodów, co jest skutkiem wprowadzenia systemu monitoringu.

Wójt Jan Broda przedstawił zebranym aktualną sytuację gminy Komorniki. Liczba mieszkańców przekroczyła już 31 tysięcy. 71,9 procent przyjęło dwie dawki szczepionki przeciwko covid-19. Do końca wakacji epidemia nie wróci, okres późniejszy jest niewiadomą. Mówił też o opiece nad ukraińskimi uchodźcami. Ich dokładna liczba znana nie jest, ale do Ośrodka Pomocy Społecznej wpłynęło 501 wniosków o finansową zapomogę, co sugeruje, że tyle właśnie uchodźców tu przebywa. Urząd Gminy nadał 1360 numerów PESEL, obsługując osoby nie tylko z tego terenu. To najlepszy wynik w powiecie.
W szkołach uczy się 141 dzieci z Ukrainy, 15 trafiło do przedszkoli. W Plewiskach i Komornikach odbywają się lekcje języka polskiego. W komornickiej „Piwnicy” wciąż działa magazyn przyjmujący i wydający dary. Istnieje duże zapotrzebowanie na artykuły żywnościowe. Wójt apelował do mieszkańców o dostarczanie takich produktów.
Kilka uwag wójt poświęcił problemowi opłat za odbieranie odpadów, działalności związku Selekt. Podkreślił, że każdy mieszkaniec, przyjmujący do siebie uchodźców, otrzymuje 40 zł dziennie. Selekt nie może finansować odbierania dodatkowych śmieci. Opłata jest wysoka, ale wynika ona z kosztów, związek na mieszkańcach gminy nie zarabia. Ma natomiast problemy z zaległościami, które urosły do 11,5 miliona zł. Sami mieszkańcy gminy Komorniki zalegają z zapłaceniem kwoty 1,29 miliona zł.
Sytuację finansową gminy wójt określił jako średnią. Dochody wynoszą 210 milionów zł. Na inwestycje samorząd poświęca 69 milionów. Część tych wydatków posłuży mieszkańcom Plewisk. Rozbudowywana jest, kosztem 20,5 miliona zł, szkoła. Powstaje węzeł komunikacyjny na ul. Grunwaldzkiej i wiadukt na ul. Kolejowej, który do końca roku ma być przejezdny. Tworzone są projekty budowy wielu ulic, choć nie ma mowy o dokładnym określeniu terminu realizacji tych inwestycji. Zbyt wiele jest niewiadomych. Trzeba czekać na wyniki naboru projektów w ramach rządowego Polskiego Ładu.
Wójt krytycznie odniósł się do tego rządowego programu. Samorządy tracą kompetencje i podmiotowość. Nie mogą same decydować o inwestycjach, pozbawiono je znacznej części dochodów z tytułu podatków. Muszą składać wnioski o finansowanie rządowe, ale zanim zapadną decyzje, wykluczone jest organizowanie przetargów. Paraliżuje to działania, a panująca inflacja sprawia, że wykonawcy żądają dodatkowych pieniędzy. O związanych z tym kłopotach, paraliżujących działania i opóźniających inwestycje, mówił Tomasz Stellmaszyk, zastępca wójta.
Jan Broda apelował do mieszkańców o zachowanie porządku wokół swych posesji. Niektórzy dbają o czystość chodników, odśnieżają je i sprzątają, ich sąsiedzi natomiast z tego obowiązku się nie wywiązują. Wójt zobligował Straż Gminną do reakcji w takich przypadkach, nakładanie mandatów, prosił mieszkańców o zwracanie uwagi osobom niedbających o porządek. Ostrzegał przed zawieraniem umów o montaż fotowoltaiki z przypadkowymi osobami. Podkreślił, że osoby upoważnione przez gminę będą wyposażone w przepustki i identyfikatory.
Piotr Wiśniewski, wiceprzewodniczący Rady Gminy podkreślał, że to samorząd podejmuje decyzje o wydawaniu pieniędzy na inwestycje. Plewiska nie mają powodu narzekać na złe potraktowanie przez radnych. Ostatnio duża część wydatków gminy kierowana była do Wir, gdzie powstawała szkoła. Teraz na finansowanie ważnych zadań mogą liczyć mieszkańcy Plewisk, choć wiele zależy od Polskiego Ładu, rozpatrywania przez rząd składanych wniosków o finansowanie. Program budowy dróg jest stale modyfikowany, gdyż szybko się dezaktualizuje z powodów niezależnych od gminy.
Radny Wiśniewski, razem z radnym gminnym Krzysztofem Sznajderem i radnym powiatowym Mirosławem Wielochem, starają się doprowadzić do budowy drogi rowerowej z Komornik do Plewisk. Nie jest to łatwe, długo trwa tworzenie projektu, na co wpływ mają ślimaczące się uzgodnienia techniczne. Piotr Wiśniewski zapewnił w imieniu wszystkich radnych, że nie działają oni tylko na rzecz swych miejscowości, starają się być radnymi całej gminy.
Mieszkańcy Plewisk otrzymali możliwość zadawania pytań, składania wniosków. Głos zabrał Klaudiusz Lipiński, gminny radny. Domagał się konkretnych odpowiedzi na pytanie o terminy budowy ulic w Plewiskach. Tomasz Stellmaszyk i Jan Broda przypomnieli, że panująca sytuacja uniemożliwia wyznaczanie jakichkolwiek dat. Nikt nie zna cen, nikt nie wie, kiedy będzie można ogłosić przetargi, ubezwłasnowolniona i pozbawiona dochodów gmina nie może samodzielnie podejmować działań, gdy zgłosiła projekty do rządowego programu. Radnemu trudno było te argumenty zaakceptować. Musiał zadowolić się odpowiedzią, że wpisanie zadania do programu budowy dróg nie gwarantuje terminu rozpoczęcia konkretnych działań. Wójt przypomniał radnemu, że nie ułatwia planowania działań inwestycyjnych, głosując przeciwko gminnemu budżetowi lub w najlepszym przypadku wstrzymując się od głosu.
W jednym panowała całkowita zgoda – w negatywnej ocenie sposobu, w jaki rządzący krajem politycy traktują samorządy, uniemożliwiają im sensowne działania na rzecz mieszkańców.