Dopisało wszystko, oprócz pogody, a tym samym licznej publiczności. Padający od rana przez niemal cały dzień deszcz pomieszał szyki organizatorom z Gminnego Ośrodka Kultury w Komornikach i Urzędu Gminy. Program wydarzeń i ich lokalizację trzeba było zmieniać.
Święto plonów miało się zacząć dziękczynną mszą świętą polową, tradycyjnie odprawioną na boisku w Szreniawie. Padający deszcz wymusił zmianę – przeniesienie na teren Muzeum Rolnictwa. Przed scenę zamienioną w polowy ołtarz wkroczyły poczty sztandarowe, reprezentacje poszczególnych sołectw, kółek rolniczych, kół gospodyń. Wójt Tomasz Stellmaszyk przyjął tradycyjny chleb wypieczony z ziarna pochodzącego z tegorocznych zbiorów i inne dary od starosty dożynkowego, Szymona Kosmalskiego, sołtysa Szreniawy i Rosnowa oraz jego małżonki Katarzyny. Swoje dary złożyły też pozostałe sołectwa. W trakcie mszy św. proboszcz parafii św. Andrzeja Apostoła, ks. Tomasz Woźniak, pobłogosławił te dary oraz ziarno przeznaczone na nowe zasiewy.
Wszystko to odbywało się podczas padającego deszczu, momentami ulewnie. Rolnicy cieszyli się traktując to zjawisko jako jeszcze jeden dar dożynkowy, natomiast uczestnicy oficjalnych uroczystości, marzący o szybkim ich przebiegu, mogli się skryć pod namioty i prowizoryczne daszki. Po mszy goście zostali oficjalnie powitani, a po występie zespołów ludowych przemówił wójt, który szczególne gratulacje złożył członkom kółka rolniczego z Chomęcic, działającego już 140 lat. Dziękował rolnikom i składał im życzenia. Żałował, że nie wszyscy uczestniczą w wydarzeniu. Zapowiedział, że tradycyjne święto plonów będzie w gminie Komorniki organizowane co rok, choć być może w innej formule. Przyszedł czas na składanie podziękowań, wręczanie upominków kółkom rolniczym, kołom gospodyń.

Uczestniczy dożynkowych uroczystości mogli się pokrzepić jedzeniem, napojami, słodkościami przygotowanymi przez panie z kół gospodyń, mających własne, opisane stoiska. Wszystko, co oferowały, było bezpłatne, tylko zupy panie wydały ok. tysiąca porcji. Dużym powodzeniem cieszyły się warsztaty dla dzieci, trzeba było raz po raz dokładać materiał. Wiele osób było zainteresowanych tym, co oferują stoiska z wyrobami ludowymi i smakołykami. Własne stoisko miała gmina Komorniki. Konkurs kulinarny wygrało koło gospodyń z Plewisk, choć różnice w punktacji były niewielkie.

Na szczęście pod wieczór opady ustały, przybyło więcej osób. Wystąpiły „Aspirynki”, pokazał się Pascal Brodnicki, który wydał ok. 500 porcji zrobionej przez siebie sałatki i deseru. Publiczność rozbawił kabaret „Moherowe berety”, gwiazdą wieczoru była Kapela ze wsi Warszawa, której występ obejrzało kilkaset osób.

















