Spotkanie Klubu Kolekcjonerów Znaczków Turystycznych, zorganizowane jak zwykle w klubie Piwnica w Komornikach, zaczęło się nietypowo – od pokazania zebranym filmu poświęconego Piotrowi Mockowi, powstańcowi, bohaterowi szczególnie czczonemu w rodzinnej Mosinie. Był pierwszym obywatelem tego miasta poległym w wyniku powstańczych walk.
Jego ojciec był pracownikiem kolejowym, zajmującym z rodziną, w skład której wchodziło 11 dzieci, domek przy torach. Stał tam do niedawna, do czasu modernizacji linii kolejowej do Wrocławia. Gdy w grudniu 1918 roku zaczął się zbrojny zryw Polaków, a film przedstawia te wydarzenia, Piotr Mocek zaciągnął się w Poznaniu do powstańczych oddziałów. Ze swej Mosiny do Puszczykowa wędrował pieszo, resztę trasy pokonał pociągiem.
Został ułanem, otrzymał stopień starszego strzelca. Brał udział w walkach o Szubin, który w tamtym czasie przechodził z rąk do rak. 11 stycznia 1919 roku, podczas próby zatrzymania przez powstańców pociągu wiozącego z Bydgoszczy niemieckich żołnierzy, Piotr Mocek zmarł trafiony odłamkiem w szyję. Nie był jedynym poległym, tylko jego oddział stracił dziewięciu żołnierzy.
Pogrzeb starszego strzelca Mocka był w Mosinie, po odzyskaniu niepodległości, okazją do patriotycznej manifestacji. Upamiętniono go w nazwie ulicy prowadzącej w kierunku Rogalinka. Jego losy zostały przypomniane w ostatnich latach, gdy grupa osób z Mosiny zajęła się wyszukiwaniem informacji o takich bohaterach, wyróżnianiem ich grobów. Podobnie zresztą dzieje się w gminie Komorniki.
Obejrzenie filmu, wyreżyserowanego przez Kamilę Plumińską-Błoszyk według scenariusza Joanny Nowaczyk z „Gazety Mosińskiej”, było możliwe dzięki jednemu z klubowiczów – Wiktorowi Cegiołce. Przywiózł on ten film z Mosiny.





