Tym razem zdarzyło się to w Szreniawie, prawie w środku miejscowości, przy ul. Dworcowej, na skraju lasu. Nieznany (póki co) sprawca podrzucił większy ładunek odpadów – trzy kanistry przerobionego oleju silnikowego, zużyte opony i inne „skarby”. Utylizacja nie będzie tania.
Nikt nie został przyłapany na gorącym uczynku. Straż Gminna w Komornikach liczy jednak na pomoc mieszkańców. Gdyby któryś z nich miał jakiekolwiek informacje lub podejrzenia, zauważył coś niepokojącego, powinien się zgłosić.
Gmina znajduje się w okresie przejściowym. Jedna z firm kończy „śmieciową” działalność, w jej miejsce pojawia się inna, która podpisała umowę z Selektem. To dla niej całkowicie nowy teren. W dodatku w kwietniu, decyzją Selektu, odpady problemowe odbierane nie będą. Nietrudno przewidzieć, że incydenty takie, jak ze Szreniawy, mogą się powtarzać.