Problemy występujące na ulicy Młyńskiej w Komornikach i na ulicach sąsiednich, organizacja ruchu w tym rejonie była przedmiotem obraz Komisji Bezpieczeństwa Rady Gminy, w odpowiedzi na petycję skierowaną do władz gminy przez mieszkańców, uznaną przez radnych za zasadną. Posiedzenia takie są otwarte dla obywateli, ale ponieważ należało się spodziewać dużego zainteresowania, miejscem obrad była sala widowiskowa Centrum Tradycji i Kultury. Zjawiło się kilkadziesiąt najbardziej zainteresowanych tym tematem mieszkańców.
Podczas spotkania, w którym oprócz radnych uczestniczyli wójt Tomasz Stellmaszyk i jego zastępcy Katarzyna Trzeciak i Przemysław Pełko oraz policjanci z komornickiego komisariatu, pani komendant Straży Gminnej Sylwia Lokke, mowa była o dwóch problemach występujących na ulicy Młyńskiej. Pierwszy to brak bezpieczeństwa, co wynika przede wszystkim z nadmiernej prędkości rozwijanej tam przez pojazdy, drugim jest korkowanie się, głównie podczas porannego i popołudniowego szczytu komunikacyjnego. Z ulicy tej korzystają także autobusy gminnej sieci.
Wyniki analiz prowadzonych przez firmę zaangażowaną przez gminę i propozycje rozwiązania lub przynajmniej ograniczenia problemów przedstawił Łukasz Walter. Firma ta mierzyła natężenie ruchu na ulicach Młyńskiej, Mieszka I i Dobrawy. Niespodzianek nie było. Rano największy ruch panuje na ulicy Młyńskiej w kierunku Zakładowej (65 procent pojazdów), a wpływ na to ma także korkowanie się dojazdu ulicą Nową do Poznańskiej, gdyż kierowcy szukają tras alternatywnych. Kiedy nie ma dużego ruchu, niektóre pojazdy jeżdżą z prędkością dochodzącą do 80 kilometrów na godzinę, ponad dwukrotnie przekraczając tę dozwoloną.
Łukasz Walter przedstawił pięć wariantów zmian, prowadzących do poprawy sytuacji:
– Budowa ronda zastępującego skrzyżowanie ulic Poznańska i Nowa poprawi przejezdność, będzie miała wpływ na sytuację także na ulicach Mieszka i Dobrawy oraz Młyńskiej.
– Montaż progów zwalniający spowoduje ograniczenie prędkości w newralgicznych miejscach. Tylko na ul. Młyńskiej zainstalowane byłyby trzy pary dodatkowych progów. Mieszkańcy odnieśli się do tego z rezerwą. Progi już tam były, lecz zdemontowano je, bo szkodziły budynkom. Jedna z mieszkanek mówiła też o rozszczelnianiu instalacji gazowej.
– Zmiana organizacji ruchu – ulica Młyńska stałaby się jednokierunkową, z przejazdem w kierunku Zakładowej. W przeciwną stronę jeździłoby się ulicą Stawną. Jak wynika z analiz, korek na ulicy Młyńskiej byłby jeszcze dłuższy niż obecnie, czas przejazdu w obie strony wydłużyłby się. Jeszcze w trakcie prezentacji mieszkańcy wyrażali niechęć do tego rozwiązania.
– Instalacja sygnalizacji świetlnych na przejściach dla pieszych. Ten wariant, mimo iż też ma swoje wady, ogranicza bowiem czas przejazdu, nie miał wśród uczestników spotkania przeciwników.
– Budowa łącznika w kierunku ul. Jeziornej. Ułatwiłoby to wyjazd z tego rejonu, nie miałoby jednak dużego przełożenia na natężenie ruchu.

Jak podkreślił Łukasz Walter, problemem jest ruch tranzytowy. – Niech się tworzy korek. Jeśli tylko my w nim stoimy, to będzie nasz korek, ale nie tolerujemy ruchu z zewnątrz – mówił obrazowo.
Przemysław Pełko poinformował, że samorząd pracuje nad alternatywnymi wyjazdami z rejonu, o którym mowa, m.in. o połączeniu ulicy Sadowej z Maciejkową, o ulicy Jerzynowej, wykorzystaniu ul. Miłosza do połączenia z ul. Jeziorną. – Nowe rondo na ul. Poznańskiej spełni zadanie, ale tylko w połączeniu z innymi rozwiązaniami, na przykład z montażem sygnalizacji świetlnych – podkreślił, a mieszkańcy przyznali mu rację.
Obradom przysłuchiwał się wójt Tomasz Stellmaszyk, który też zabrał głosi informując o perspektywie budowy ronda. Nie zgodził się z mieszkańcami, że inwestycja ta może się znacznie opóźnić. Jego zdaniem w grę wchodzą najwyżej kilkumiesięczne przesunięcia, termin oddania ronda do użytku w połowie 2028 jest realny. Powiedział też o planach ratowania sytuacji w okresie budowy – stworzenia dojazdu do ul. Żabikowskiej nową drogą, zaczynającą się na ul. Poznańskiej przy salonie samochodowym Toyoty. Dla mieszkańców Wir będzie to duże ułatwienie.
– Czekając na rondo, zadbamy o sygnalizacje poprawiające bezpieczeństwo – deklarował wójt. Mówił też o zamiarach budowy nowych ulic wyprowadzających ruch z Komornik na ul. Jeziorną, o problemach z tym związanych, choćby o rosnących tam drzewach. Wspominał, że na drodze wojewódzkiej, czyli ulicy Poznańskiej niezbędne są też inne ronda, ale zarządca drogi nieprędko się na to zdecyduje. Montaż sygnalizacji i opracowanie dla nich programów potrwa półtora roku.
Marek Kubiak, przewodniczący Rady Gminy zwrócił się do mieszkańców oczekujących od samorządu działań, które nie leżą w jego gestii. – Możemy projektować i budować ulice, poprawiać bezpieczeństwo, ale nie będziemy na kierowcach egzekwować przestrzegania przepisów – stwierdził. Także on deklarował, że gmina nie będzie zwlekać z działaniami mającymi spełnić oczekiwania mieszkańców.
Z dyskusji z udziałem mieszkańców wynikało, że niezbędne jest połączenie zaprezentowanych wariantów, dużo też obiecują sobie oni po sygnalizacji świetlnej. – Dla nas najważniejsze jest bezpieczeństwo mieszkańców i osób tamtędy jeżdżących. Pamiętajmy, że znajduje się tam przedszkole. Jako komisja rekomendujemy montaż sygnalizacji, ale z czujnikami powodującymi zapalanie się czerwonego światła przed pojazdami przekraczającymi prędkość. Spotkam się z panem komendantem policji prosząc go, by do czasu wprowadzenia zmian jak najczęściej pojawiały się tam patrole – podsumował Krzysztof Sznajder, przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa Rady Gminy.


