Czy trzeba będzie pozamykać samorządowe obiekty sportowe? Taka groźba jest realna, choć nikt jeszcze głośno o tym nie mówi. Po otrzymaniu rachunku za gaz za styczeń Marcin Kaczmarek, dyrektor Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji łudził się, że ma do czynienia z pomyłką. Nic z tego.
– Szok i niedowierzanie! – komentuje dyrektor. Za ogrzewanie trzech obiektów sportowych, czyli hali przy ul. Polnej, stadionów przy ul. Jeziornej i w Plewiskach, tylko za styczeń, ta samorządowa instytucja musi zapłacić 106.362 zł. To kwota niewyobrażalna. Najbardziej wymowny jest rachunek za ogrzewanie hali GOSiR-u. Za cały ubiegły rok trzeba było zapłacić ok 38 tys. zł. Za sam styczeń 2023 roku – 61 tys. zł.
Sytuacja jest absurdalna. Zima była łagodna, do tego GOSiR wprowadził oszczędności zmniejszając zużycie gazu o 15 procent. Efekt? Kosmiczny rachunek za styczeń. Rok temu za ogrzanie hali przy ul. Polnej trzeba było zapłacić 6.706 zł. Teraz – 61.009 zł. Ogrzanie pomieszczeń przy ul. Jeziornej w styczniu 2022 roku kosztowało 2.706 zł. Po roku – 22.321 zł. Podobnie było na stadionie przy ul. Szkolnej w Plewiskach, gdzie rok temu rachunek wynosił 2.142 zł, a teraz 23.030 zł. W każdym przypadku mamy więc do czynienia z dziesięciokrotnie wzrostem!
Jeśli tylko za styczeń trzeba zapłacić ponad 100 tysięcy zł, to co będzie w lutym? W marcu też nie można zrezygnować z ogrzewania. – Jesteśmy w grupie zakupowej Metropolii Poznań. Wyobrażam sobie, jak może zareagować poznański POSiR. Nie unikną albo radykalnego podniesienia cen dla mieszkańców, albo pozamykania obiektów – przewiduje dyrektor Kaczmarek.
Komornicki GOSiR, spodziewając się wzrostu kosztów utrzymania, podczas prac nad budżetem gminnym zwiększył prognozę wydatków. Jednak nie aż o tyle! – Nikt nie mógł się spodziewać tak koszmarnego rachunku. Samorząd będzie nam musiał dołożyć. Mamy na utrzymanie tylko na pierwsze półrocze. Natomiast drugie stoi pod znakiem zapytania. Gaz będziemy zużywać w listopadzie, w grudniu – mówi dyrektor Kaczmarek.

Zwraca uwagę na rażącą niesprawiedliwość. Jego instytucja, jako ośrodek sportowy, zaspokaja potrzeby sąsiadującej z halą sportową Szkoły Podstawowej nr 2. W 80-90 procentach hala ta funkcjonuje na potrzeby dzieci i młodzieży. Jednak GOSiR przez administrację państwa nie został uznany za tzw. podmiot wrażliwy, nie przysługuje mu ulga przewidziana dla szkół, przedszkoli, szpitali, nawet piekarń. Petycja skierowana do ustawodawcy została odrzucona.
W Urzędzie Gminy panuje oburzenie. – Absurdalne przepisy, wprowadzane przez rządzących, powodują, że przestajemy być samorządem, stajemy się administracją państwa – komentuje Tomasz Stellmaszyk, zastępca wójta gminy Komorniki. – Jeśli halą sportową, zaspokajającą potrzeby uczniów, zarządza instytucja samorządowa, a nie szkoła, musi zapłacić wielokrotnie więcej za ogrzewanie. Nasz GOSiR zwrócił się o równe potraktowanie, ale spotkał się z odmową. To jest niesłychane. Nic dziwnego, że zamykane są samorządowe obiekty sportowe.