Niewielu spacerowiczów można o tej porze roku spotkać nad brzegiem Wirynki w okolicach tunelu i parku. Nieliczni przechodnie zauważają bałagan, jaki się tam ostatnio pojawił. I narasta, jak twierdzą czytelnicy „Nowin Komornickich”, bo śmieci przybywa.
Zalegają one na brzegach, widać je także w nurcie rzeczki. Na wodzie unoszą się plastikowe wiadra i zaczepione o sitowie torby plastikowe. Wirynka wezbrała, lada chwila może wylać, jej przepływ jest w dalszym biegu utrudniony z powodu zarastania brzegów. Jak informowaliśmy, gmina koresponduje z Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie w sprawie udrożnienia nurtu. Instytucji tej brakuje pieniędzy na prace konserwatorskie. Zatory piętrzące wodę bywają usuwane przez pracowników poznańskiego Nadzoru Wodnego.
Po drugiej stronie tunelu, na ul. Młyńskiej obok parkingu sklepu Tesco stoją pojemniki na używaną odzież. Ktoś je postawił i przestał się nimi interesować. Zawartość wysypuje się na zewnątrz, zużyte rzeczy zalegają obok pojemników. Nie jest to widok zachęcający. Stefan Silski, komendant Straży Gminnej w Komornikach informuje, że powiadomi Zakład Usług Komunalnych o zaśmieconym terenie w okolicach Wirynki, problem powinien być rozwiązany. – Sprawa pojemników na odzież jest bardziej skomplikowana. Firma podstawia je gdzie popadnie, nie pytając o pozwolenie. Wzywanie do usunięcia nie przynosi skutku. Gmina z tym walczy, ale postępowanie jest przewlekłe. Firma w ostateczności przestawia pojemniki w inne miejsce, niczym wóz Drzymały – mówi komendant.