Miejscowości wchodzące w skład gminy Komorniki rosną na naszych oczach, rozwijają się. Z niczego, w szczerym polu, pojawiają się nowe ulice, osiedla. W wielu miejscach chodnik, zapewniający bezpieczne dojście do domu czy na przystanek, to marzenie mieszkańców. A kiedy już się pojawia, bywa przedmiotem zamieszania i animozji.
Od lat nie mieliśmy tak ostrej, a przy tym zmiennej zimy. Dni mroźne i odwilże przeplatają się. Gdy stopnieje śnieg, występują marznące opady. I tak bez końca. Korzystanie z chodników nie zawsze jest przyjemne. Niejedna osoba zaliczyła upadek, w wielu miejscach chodniki trzeba omijać, wychodząc, dla własnego bezpieczeństwa, na jezdnie.
Zawsze w takich sytuacjach pojawiają się pytania – kto jest odpowiedzialny za usuwanie śniegu i lodu z konkretnych miejsc? Które chodniki leżą w gestii właścicieli przylegających posesji, a za które odpowiadają służby komunalne? Przerzucanie się odpowiedzialnością trwa. Czasami wybuchają spory między najbliższymi sąsiadami. O wielu takich przypadkach dowiemy się, przeglądając internetowe fora dyskusyjne.
Synoptycy przewidują kolejny atak zimy, z silnym mrozem i obfitymi opadami śniegu. Kto nie poczuwa się do odpowiedzialności za „swój” kawałek chodnika, powinien pomyśleć o starszych, zmuszonych tamtędy przechodzić, a lata sprawności fizycznej mających za sobą. Dopiero potem można ponarzekać na służby, które jak zwykle dały się zimie zaskoczyć.
Na szczęście jest to problem sezonowy. W przeszłości mieliśmy o wiele groźniejsze zimy, ale wszystkie już są za nami. Wiosna wszystko zmienia, przynosząc kolejne chodnikowe tematy. Takie, jak sprzątnie po psich kupach.