Budowa parkingu obok Urzędu Gminy była najbardziej kontrowersyjnym tematem sesji Rady Gminy. Przedsięwzięcie to zostało wpisane do zmienionej uchwały budżetowej na bieżący rok. Jeszcze większe emocje towarzyszyły uchwalaniu planu zagospodarowania dla ulicy Polnej. Najgoręcej radni debatowali o… sposobie debatowania.
Dzięki dodatkowym dochodom gmina może wydać 1,3 miliona zł więcej. Kwota ta poświęcona zostanie głównie na inwestycje. W tym roku pół miliona zł posłuży budowie kompleksu sportowo-rekreacyjnego przy ul. Kaczmarka. 50 tysięcy zł gmina dołoży do budowy sygnalizacji świetlnej w Szreniawie, na skrzyżowaniu starej „piątki”, ulic Dworcowej i Sadowej. Gmina zwiększy kwotę dofinansowania do wymiany pieców przez mieszkańców na ekologiczne. 200 tys. zł ma kosztować instalacja fotowoltaiczna na budynku Urzędu Gminy, tyle samo budowa w tym miejscu parkingu.
Właśnie ten ostatni wydatek zakwestionował radny Marek Kubiak. Proponował przeznaczenie pieniędzy na inny cel, a w miejscu parkingu urządzić zieleń. Wyliczył, że jedno miejsce postojowe kosztuje 12 tys. zł. Wyraził obawę, że mieszkańcy zarzucą urzędnikom, iż nie myślą o nich, lecz budują sobie parking. Wójt Jan Broda przypomniał, że teren ten od dawna czeka na możliwość budowy parkingu. Samorząd ma coraz więcej zadań, epidemia dobiega końca, do budynku będzie przyjeżdżać coraz więcej interesantów, którzy od dawna skarżą się na brak miejsc postojowych.
Klaudiusz Lipiński podziękował za zwiększenie pieniędzy na dofinansowanie mieszkańcom wymiany systemu ogrzewania. Marek Kubiak zwrócił się wówczas formalnie o przeznaczenie kwoty na budowę parkingu na wymianę pieców. Między nim a wójtem, a także przewodniczącym Rady Gminy wywiązała się polemika na temat potrzeb mieszkańców i demagogii. Istnieje zagrożenie, jak zauważył wójt, że pieniądze pozostaną w budżecie, nie będzie wystarczająco wielu chętnych na dofinansowanie, wymiana instalacji grzewczej kosztuje zwykle 14-18 tys. zł, 7 tys. zł dotacji od gminy nie wystarczy.
Radny sugerował, że trzeba mieszkańców zachęcać do takiej inwestycji, bowiem troska o czystość powietrza to sprawa pierwszorzędnej wagi. Nie przekonywało go, że nie każdego właściciela kopcącego pieca stać na drogą inwestycję, nawet jeśli gmina ją dofinansuje, a potem na eksploatację. Kto ma jednak mieszkańców zachęcać do proekologicznych inwestycji, chodzić po domach? Radny wskazał, że to obowiązek pracowników wójta. A wójt przypomniał, że radni pobierają dietę, więc nie muszą ograniczać się do składania interpelacji. Ostatecznie wniosek radnego przepadł w głosowaniu.
Na wniosek Piotra Wiśniewskiego, wiceprzewodniczącego Rady Gminy, ubiegłoroczna uchwała o zwolnieniu z podatku od nieruchomości przedsiębiorców, którzy wskutek epidemii nie mogą normalnie funkcjonować, została znowelizowana. Radni byli jednomyślni.
Podobnie, jak w ubiegłym roku, osoby sprawujące opiekę nad niepełnosprawnymi skorzystają z pomocy. Będą mogli odpocząć, bo gmina znalazła pieniądze na wynajęcie opiekunek. Koszt – prawie 100 tys. zł. Rok temu skorzystało z tego 15 osób.
Gmina wydzierżawi bezprzetargowo niewielkie działki w Plewiskach i Chomęcicach. Zostaną wykorzystane na dodatkowy dojazd do posesji przy ul. Strażewicza i pod paczkomat. Radni nie mieli w tym przypadku wątpliwości, zaakceptowali też nadanie ulicom w Wirach nazw „Wrzosowa” i „Jabłoniowa”. Zgodzili się na zaciągnięcie w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej 100 tys. zł na wymianę ogrzewania w budynku komunalnym przy ul. Zakładowej i 250 tys. zł na montaż fotowoltaiki na budynku Urzędu Gminy. Można liczyć na 10-procentowe umorzenie.
Decyzją radnych opracowany zostanie plan zagospodarowania dla obszaru o powierzchni 22,5 ha w północnej części Komornik, w rejonie ulic Kaczmarka i Malinowskiego. Celem jest zapobiegnięcie budowie domów na podstawie warunków zabudowy. Gminie zależy, by zabudowa nie była intensywna. Radny Piotr Wiśniewski wyraził zadowolenie z powodu przeznaczenia części gruntów na zieleń.
Teren na ulicy Polnej otrzymał plan zagospodarowania. Głównym jego celem jest pogodzenie dwóch występujących tam funkcji – techniczno-produkcyjnej i mieszkaniowej. Pas izolacyjny zieleni będzie miał 53 metry szerokości, wykluczona jest działalność generująca uciążliwości, czyli produkcja spożywcza, ubojnia. Dziękował za to Piotr Wiśniewski, który przypomniał, jak trudne było opracowanie tego planu, trwało dwa lata. Działo się to na prośbę mieszkańców obawiających się, że konfekcjonowanie żywności pogorszy im warunki życia.
Jednak zdaniem Marka Kubiaka, plan nie jest korzystny dla mieszkańców, nie rozwiązuje problemów. Wywiązała się dyskusja na temat zarabiania przez gminę na inwestycjach i działalności gospodarczej, lokowania wysokich hali produkcyjnych, uciążliwości tego dla mieszkańców, zapewnienia im komfortu, ładu przestrzennego. Radni przerzucali się argumentami, aż przewodniczący Marian Adamski wyraził zdumienie, że tak gorąca dyskusja wybuchła po dwóch latach, tuż przed uchwaleniem planu. Piotr Wiśniewski złożył wniosek o zamknięcie dyskusji, ale spotkało się to ze sprzeciwem.
Radni opowiedzieli się w głosowaniu za przerwaniem dyskusji, ale ona trwała nadal, bo długie wypowiedzi o zagospodarowaniu gminy zamieniły się w jeszcze dłuższe na temat prowadzenia obrad, długości wypowiedzi, wielokrotnego zabierania głosu. Gminny prawnik zawyrokował, że sposób prowadzenia obrad należy do przewodniczącego. Radny Wiśniewski zweryfikował wniosek, prosząc o zgodę na zabieranie głosu przez tych, którzy zdążyli się zgłosić.
Kiedy wydawało się, że uchwalanie planu zmierza do zakończenia, pozostało tylko przedstawić opinię komisji i zagłosować, niespodziewanie przewodnicząca komisji, ku zdumieniu większości radnych i władz gminy, zawnioskowała o odłożenie uchwały, by rozpatrzyć budzące wątpliwości szczegóły. Klaudiusz Lipiński, Robert Schmidt, Marek Kubiak poparli jej stanowisko. Okazało się, że plan trzeba byłoby znów wyłożyć do publicznego wglądu, przeprowadzić urzędową procedurę. Przewodniczący zaproponował w tej sytuacji zdjęcie uchwały z porządku obrad.
Po przerwie w obradach jednak wycofał wniosek, ale przewodnicząca komisji przestrzennej swój podtrzymała. Głos zabrał właściciel terenu inwestycyjnego, który zwrócił uwagę, że od początku grunty przeznaczone są pod aktywizację gospodarczą. Osoby budujące tam domy zdawały sobie z tego sprawę, podjęły ryzyko. Wszystkie późniejsze konflikty wynikały z prób dostosowania „mieszkaniówki” do pierwotnego przeznaczenia terenu.
Wniosek przewodniczącej poddano głosowaniu. Wynik brzmiał 10:9 na jej niekorzyść, ale okazało się, że radny, który zamierzał ją poprzeć, miał problemy z łącznością, chciał głosować telefonicznie. Tak się stało, co wróżyło remisem, czyli uwzględnieniem wniosku przewodniczącej. Jednak kilku radnych zmieniło w międzyczasie zdanie i wniosek o odłożenie uchwały przepadł, a po chwili plan został uchwalony.
Bez dyskusji zaakceptowany został plan dla terenu w Rosnówku, w rejonie ulicy Leśnej i Jeziora Chomęcickiego, o powierzchni 10 ha. Wniosek o zmianę dokumentu obwiązującego od 2012 roku zgłosił właściciel, który chciał inaczej ulokować dom mieszkalny. Wprowadzone zostały też inne zmiany, takie jak zwiększenie działki budowlanej, modyfikacja przebiegu drogi.
Wątpliwości nie budziła też uchwała o udzieleniu pomocy finansowej Wielkopolskiemu Zarządowi Dróg Wojewódzkich na budowę sygnalizacji świetlnej w Szreniawie. Gdy „piątka” była jeszcze trasą krajową, Generalna Dyrekcja odmawiała finansowania przedsięwzięcia, na którym zależało miejscowej społeczności. Kiedy trasa stała się wojewódzką, jest to łatwiejsze. Gmina przekaże na ten cel 50 tys. zł.