W poniedziałek Straż Pożarna otrzymała zawiadomienie o palącej się trawie przy zbiorniku retencyjnym w Komornikach, w okolicy ul. Brzozowej. Teren ten jest ogrodzony, ale nie do końca. Mimo tablicy informującej o zakazie wstępu, ludzie wyprowadzają tam psy, towarzyszą im dzieci.
– Zapaliła się sterta składowanej tam trzciny, suchej trawy. Ogień wydostał się poza ogrodzenie, objął suche trzciny na mokradłach, wędrował w kierunku pobliskich domów. Akcję ratunkową zaczęliśmy od odizolowania od ognia zagrożonych obiektów – informuje Robert Kurasz, komendant OSP Plewiska.
Potem strażacy zabrali się za gaszenie płonącej sterty. Posłużyli się udostępnioną przez PUK Komorniki koparką, która rozrzuciła palący się materiał po terenie, by łatwiej go było ugasić. Wszystko wskazuje, że ogień został zaprószony, najprawdopodobniej przez dzieci. – Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja – mówi Robert Kurasz.
Miejsce to jest obiektem hydrotechnicznym należącym do gminy. Jego celem, jak dowiadujemy się w Urzędzie Gminy, jest zatrzymanie nadmiaru płynącej Wirynką wody, skierowanie jej na wyznaczony teren, by tam się rozlała. Chroni to przed powodzią najniżej położone punkty w gminie, w okolicy szkoły i kościoła. Zainstalowana zastawka pozwala regulować ilość płynącej Wirynką wody.
Dostępu do tego miejsca broni płot, ale nie jest on kompletny. Istnieje możliwość przedostania się od strony rowu, z czego niektórzy korzystają łamiąc przepisy, narażając się na zapłacenie kary. Najgorsze, że chodzą tam także dzieci. Gmina zamierza ograniczyć dostęp dodatkową bramą. Miała być zainstalowana tuż przed pożarem, opóźniło się to jednak. Można się niestety spodziewać, że i ona nie powstrzyma tych, którzy teren zalewowy zamienili w rekreacyjny.
Telefonujący w tej sprawie do „Nowin Komornickich” Czytelnicy mówią, że w tym miejscu znajduje się gniazdo żurawi, być może jedyne w gminie. Jeśli mieszkańcy będą ptaki niepokoić, mogą się wyprowadzić. Nie byłoby to zjawisko korzystne. Jak wiadomo, żurawie przynoszą szczęście…