Mieszkańcy gminy Komorniki niechętnie ostatnio przyjmują szczepionki przeciwko koronawirusowi. O zastoju świadczą rządowe statystyki. Do tej pory obie dawki przyjęło tu niewiele ponad 54 procent mieszkańców. Co ciekawe, od wielu dni nic się nie zmienia. Można to tłumaczyć wakacyjnymi wyjazdami. Jest nadzieja, że sytuacja wkrótce zmieni się – tym bardziej, że liczba zachorowań ostatnio rośnie, jesienią trzeba się liczyć z gwałtownym pogorszeniem, być może powrotem do obostrzeń. Wirus da nam się jeszcze we znaki – to jest pewne.
Ponad połowa zaszczepionych w gminie to i tak dużo więcej niż w regionach bardzo pod tym względem opóźnionych, takich jak Podkarpacie, Lubelskie, Podlasie. Na przeciwnym biegunie znajdują się duże miasta. Polskim liderem jest podwarszawska gmina Podkowa Leśna, gdzie bezpieczeństwo zapewniło sobie prawie 65 procent mieszkańców, czyli dwie trzecie. Na drugim miejscu w kraju znajduje się Warszawa (63,8 procent), a tuż za nią plasuje się Poznań (62,9 procent).
W dalszym ciągu można korzystać z dwóch punktów szczepień w gminie Komorniki, gdzie nie trzeba się rejestrować. Wystarczy przyjść z dowodem tożsamości, wypełnić krótką ankietę, porozmawiać z lekarzem. Nie traci się czasu, można też wybrać producenta szczepionki. We wtorki czynny jest punkt w budynku ośrodka zdrowia w Komornikach. Przyjmuje chętnych w godzinach od 14.30 do 18. Punkt w Remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Plewiskach czynny jest w każdą niedzielę, w godzinach od 12 do 16.
Organizatorzy ostatnich festynów, jako dodatkową atrakcję, udostępnili mieszkańcom mobilne punkty szczepień. Tak było podczas niedawnej imprezy w Chomęcicach. Z możliwości tej skorzystało, jak nieoficjalnie wiadomo, „aż” sześć osób.