Pod koniec jednego z najpiękniejszych wiosennych miesięcy, gdy dni stają się coraz dłuższe, a rozkwitające liście zielenią się na drzewach, nasze towarzystwo spotkało się w Centrum Tradycji i Kultury Gminy Komorniki. Zebranie rozpoczęliśmy od odśpiewania gromkich „Stu lat” naszej koleżance Ulce Szaj. Kobietom nie wypada wypominać wieku, ale w tym przypadku należy zrobić wyjątek. Otóż nasza koleżanka, pełna wigoru, energii i jowialnego nastawienia do rzeczywistości, ma się czym chwalić, bo 85 lat w tak dobrej kondycji to piękny przykład senioralnego wieku emerytalnego. Z radością wręczyliśmy jej okolicznościową laurkę, a o jej zdrowie modliliśmy się w tygodniu poprzedzającym zebranie w komornickim kościele podczas mszy w intencji naszej Ulki.
W drugiej części zebrania głos zabrał kolega Edward Mączyński, który nawiązując do traumatycznej sytuacji, mającej miejsce za naszą wschodnią granicą, przypomniał dzieje drugiej wojny światowej. Mówił o mordach polskiej inteligencji w okresie od października 1939 do lutego 1941 roku w lasach w pobliskim Zakrzewie w gminie Dopiewo. Nasz kolega o przykrej wojennej historii XX wieku wie bardzo dużo, nie tylko z przekazów pisemnych, ale przede wszystkim z ust najbliższej rodziny. Jego matka Prakseda Mączyńska z domu Dorna pochodziła z Zakrzewa i była świadkiem ówczesnych wydarzeń. Dane jeńców przywożonych i rozstrzeliwanych w zakrzewskich lasach odnotowywała datami w książeczce modlitewnej.
Dzisiaj w tamtym lesie stoi pomnik upamiętniający poległe osoby. Nie ma dokładnych danych, ile osób kryje tamtejsza ziemia. Mówi się, że aż 6000. Brat Praksedy, Leon był żołnierzem, wałczył m.in. we Francji, zginął pod Loretto. Jego zasługi na bitewnym polu zostały zapamiętane i symbolicznie uwiecznione, jego imieniem bowiem nazwano rondo przy wjeździe do Zakrzewa od strony Dąbrówki. Wszyscy słuchaliśmy wspomnień Edwarda z wielką uwagą, mając przed oczami fakty ukazujące się w telewizji, obrazujące najnowszą historię, wojnę, która trwa w Ukrainie, rosyjską niczym nieuzasadnioną agresję wobec w większości bezbronnych osób. Nas uczono, że kto nie zna historii, skazany jest na jej ponowne przeżycie, ale w tym wypadku nasza wiedza oraz historyczne przeżycia okazały się tylko dodatkowym traumatycznym bagażem wspomnień. Niestety, mając tę świadomość, możemy z przykrością podsumować: Rosja nas nie zaskoczyła, a jej chore ambicje są uwarunkowane kartami historii.
W takich nastrojach zakończyliśmy zebranie i mimo pięknej aury, mieliśmy zgoła nostalgiczne humory. Dziękujemy koledze Edwardowi za przygotowane wspomnienia poparte faktami. Dziękuję radnym Markowi Kubiakowi i Damianowi Nowakowi, że poświęcili prywatny niedzielny czas i przyszli na nasze zebranie. Osobne podziękowania dla gospodarza obiektu – niezastąpiony dyrektor GOK Damian Konieczek jak zawsze nie tylko witał nas w progu przepięknego obiektu, ale również towarzyszył nam przez całe zebranie. Dziękujemy za obecność. Szacownej Jubilatce życzymy dużo zdrowia, radości oraz błogosławieństwa Bożego. Dziękuję za przybycie i zapraszam na ostanie przed wakacyjną przerwą zebranie, które odbędzie się 26 czerwca o godz. 15 w CTiK w Komornikach.
Barbara Turowska prezes TPZK

