Spora, jak na niewielką Łęczycę, grupa mieszkańców przyszła do Domu Kultury „Nad Wirynką”, by spotkać się z władzami gminy. Zebranie wiejskie zaczęło się od sprawozdania sołtysa Mateusza Werblińskiego, który zauważył, że jak na czas pandemii i obowiązkowej izolacji, niemało się w ostatnich latach w Łęczycy działo. Omówił wydatki rady sołeckiej, przedstawił aktualny stan jej finansów.
Sylwia Lokke, komendantka Straży Gminnej poinformowała, że na 1497 interwencji podejmowanych w ciągu roku w gminie, na Łęczycę przypadło zaledwie 47. Działania te dotyczyły ochrony środowiska (podejrzenie spalania zakazanych substancji), opieki nad zwierzętami, zagrożeń w ruchu drogowym, zakłóceń porządku, awarii technicznych. Także ze słów policjanta z komisariatu w Komornikach wynikało, że Łęczyca to miejscowość wyjątkowo spokojna.
Wójt przedstawił sytuację pandemiczną, wyrażając nadzieję, że jesienią zagrożenie nie wróci, co będzie wynikać także ze stosunkowo dużej liczby osób zaszczepionych. Gmina pod tym względem przoduje w powiecie. Na tym terenie, jak informował wójt, przebywa prawdopodobnie pół tysiąca ukraińskich uchodźców. Tak wynika z liczby złożonych wniosków o wypłacenie dodatku 300+. Zmniejszyło się zainteresowanie nadawaniem przez Urząd Gminy numerów PESEL. Nie ma już kolejek w Wydziale Spraw Obywatelskich. Gmina organizuje pomoc rzeczową i kursy języka polskiego.
Kolejny temat – odpady. Stawki za ich odbieranie są duże, a mogą wzrosnąć. Wójt informował, co jest tego przyczyną. Regionalna Instalacja Przyjmowania Odpadów co miesiąc zmienia ceny odbieranych śmieci. Wielu mieszkańców zalega z opłatami. Konieczne jest weryfikowanie deklaracji dotyczącej liczby osób mieszkających w gospodarstwie domowym.
Sytuację finansową gminy wójt nie określił jako złej. Występują jednak problemy. Dochody zmniejszyły się po obniżeniu stawki podatków, dużo zła wyrządziły Polski Ład i panująca inflacja. Nie można planować inwestycji, bo według nowych przepisów zwycięzcy przetargów mogą wnioskować o zwiększenie uzgodnionych kwot. Za rozbudowę szkoły w Plewiskach gmina zapłaci 4 miliony zł więcej niż planowała. Gmina zgłasza projekty do finansowania przez program rządowy, ale z kilku zadań akceptację znajduje najwyżej jedno, spóźniają się też rozstrzygnięcia. Wszystko to utrudnia politykę inwestycyjną, a opracowany przez samorząd program budowy dróg trzeba weryfikować, bo szybko się dezaktualizuje. Koszty rosły jeszcze przed inflacją, w tym roku nie ma mowy o pełnej realizacji zaplanowanego budżetu.
Informację o tym, że liczba ludności mieszkańców przestała przyrastać szybko wójt określił jako dobrą wiadomość, bo wydatki na budowę kolejnych szkół być może będą mniejsze. Do gminy przeprowadzają się głównie ludzie młodzi, z dziećmi szukającymi miejsca w szkołach, zamieszkują tam, gdzie nie ma jeszcze dróg. Nie gmina funduje dodatek 500+, ale rząd, jednak wójt poinformował, że tylko w gminie Komorniki dofinansowanie to wynosi aż 68 milionów zł.
W zebraniu uczestniczyli radni z wybrani w okręgu, do którego należy Łęczyca. Marian Adamski, przewodniczący Rady Gminy zapewnił, że gmina dba o zrównoważony rozwój, wszystkie miejscowości traktowane są tak samo i są ważne dla wszystkich radnych, ale i wszystkie muszą ponosić konsekwencje problemów, z jakim boryka się cały kraj. Samorząd zrobi jednak wszystko, by zrealizować swoje plany i spełnić oczekiwania mieszkańców.
Mieszkańcy zadawali pytania związane ze stanem gminnego budżetu, codziennym życiem w Łęczycy. Dowiedzieli się od wójta, że dodatkowe przejście dla pieszych przez ulicę Poznańską na wysokości Lidla będzie trudne w realizacji. To nie jest droga gminna, a jej administrator musi respektować przepisy określające, w jakiej odległości od siebie mogą znajdować się przejścia dla pieszych.