Nad Wirami w latach powojennych wydarzyło się kilka katastrof samolotów wojskowych. Ofiarą jednej z nich, w czerwcu 1958 roku, padł podporucznik pilot Jerzy Tokarski. Miejsce, w którym jego samolot uderzył w ziemię, upamiętniał skromny krzyż. Zawierał też lotnicze śmigło, kilka lat temu zniknęło ono jednak w tajemniczych okolicznościach.
Kiedy napisały o tym „Nowiny Komornickie”, jeden z Czytelników, pan Wojciech Botta z Plewisk, postanowił śmigło przywrócić. W wyniku dyskusji, która się wywiązała, zdecydował się upamiętnić podporucznika Tokarskiego nie w dotychczasowym miejscu, na środku pola, lecz przy ul. Poznańskiej. Jest bowiem wielce prawdopodobne, że w ramach urbanizacji Wir pole zostanie zabudowane i pamięć po wydarzeniu nie przetrwa.
– Wiele lat temu odwiedziłem to miejsce i zauważyłem, że na pomniku brakuje śmigła. Pracowałem jeszcze wtedy w PUK Komorniki. Pomyślałem, że to żaden problem je odtworzyć, zamontować. Dopiero po przeczytaniu „Nowin Komornickich” przypomniałem o tym sobie. Jestem już na emeryturze, mam czas i warsztat, wiem, jak to zrobić. Pasjonuję się lotnictwem. Z przyjemnością zaprojektowałem śmigło, zdobyłem materiał. I gotowe – mówi Wojciech Botta.
Skorzystał z życzliwości prezesa PUK Komorniki Andrzeja Jezierskiego. W przewiezieniu i montażu śmigła pomogli pracownicy przedsiębiorstwa. – Ledwo tylko zakończyliśmy pracę, ludzie zaczęli się tym interesować, oglądać, czytać tabliczkę. Panowie z PUK-u obiecali zasypać rów, który w tym miejscu się znajduje i nie jest do niczego podłączony. Będzie wygodne dojście – dodaje nasz Czytelnik.
28 czerwca 1958 roku nad Wirami zderzyły się dwa samoloty myśliwskie, Lim-5 i Lim-2. Odbywały tu ćwiczenia, symulując walkę w powietrzu. Podporucznik Tokarski, dowódca klucza 62 Pułku Szkolno-Treningowego Lotnictwa Myśliwskiego w Krzesinach, który pilotował Lim-2, prawdopodobnie zginął już w powietrzu, a samolot spadł na pole w pobliżu ulicy Poznańskiej. Z inicjatywy pułkownika Jana Jąkały w miejscu tym znalazł się betonowy krzyż i pionowo przymocowane śmigło. Krzyż wciąż na polu stoi, ale odzyskane śmigło i tablica z informacyjną, znajduje się przy ulicy, na wysokości numeru 74.
fot. M. Cichosz