„Masz styl angielski, nie znasz realiów pisania po polsku” – od tego wszystko się zaczęło. Obecnie zaś Adrian Ksycki napisał kolejną książkę „Strzyga”, której egzemplarze szybko znikały podczas spotkania autorskiego w Bibliotece Publicznej Gminy Komorniki.
Książka ta wymagała od Ksyckiego najwięcej przygotowań. Konsultował się z jwiększą liczbą ludzi niż do tej pory. Z antropologami sądowymi, z policjantami kryminalnymi, z hakerem, a nawet ornitologami. A co najciekawsze, rozmawiał również z mieszkańcami gminy Komorniki żyjącymi w Wirach, którzy pomogli oddać atmosferę i klimat tejże miejscowości w 1976 roku.
Kryminał opisujący zbrodnie, tajemnice i ludzkie słabości miał nie podążać za trendami, a je tworzyć. Z tego względu zamiast iść tropem znanych detektywów, siadających do pracy przy porannej kawie, autor do swoich powieści dodaje niezwykłe postacie, pomagające rozstrzygnąć sprawę kryminalną. W przypadku tej książki były to członkinie poznańskiego kowenu wicca.
Spośród wszystkich napisanych przez siebie książek, Adrian Ksycki przyznał, iż tegoroczną, pisało mu się najlepiej. Był już zdecydowanie bardziej przygotowany i nauczył się budować głębię psychologiczną bohaterów. To jednak nie koniec przygód z pisaniem. Autor „Strzygi” planuje dla niej całą serię, a już w lutym 2025 roku, ukaże się kolejna książka Ksyckiego, z nową dawką fabuły gatunku true-crime.
Julia Zielińska
