Każdego roku, w dniu świętych Piotra i Pawła, rolnicy z Komornik wspólnie dokonywali objazdu pól. – Wsiadaliśmy do przyczepy, by obejrzeć nasze zasiewy i sprawdzić, jak zapowiadają się żniwa, jaki jest stan roślin, czy czeka nas urodzaj. Teraz już nie jest to możliwe, bo jazda taką przyczepą kłóci się z przepisami o ruchu drogowym, a i rolników stale ubywa – mówi Paweł Kaczmarek, prezes Kółka Rolniczego w Komornikach.
Liczy ono aktualnie 23 członków. Nie wszyscy z nich wciąż są czynnymi rolnikami. Niektórzy to członkowie honorowi, albo potomkowie rolników. Podtrzymują jednak tradycję. Spotykają się 29 czerwca na mszy świętej odprawianej w kościele pw. św. Andrzeja Apostoła i na zebraniu swego Kółka. Tak było i w tym roku, pierwszy raz po pandemicznej przerwie. Gościny w Centrum Tradycji i Kultury użyczył Damian Konieczek, dyrektor GOK-u. Gościem zebrania był wójt Jan Broda, obecny był sołtys Henryk Szkudlarek.
Zebraniu, podczas którego uczczona została pamięć zmarłych ostatnio rolników, przewodniczył Jan Kaczmarek, wieloletni prezes, a obecnie, po scedowaniu swej funkcji na syna Pawła, wiceprezes Kółka. Podziękował władzom gminy za zbudowanie CTK, czyli obiektu, o którym mieszkańcy innych gmin mogą tylko marzyć. Odczytane zostały sprawozdania z działalności, z sytuacji finansowej. Mowa była o sprawach organizacyjnych Kółka, o współpracy ze Spółdzielnią Rolniczą. Wójt przedstawił sytuację gminy, finansową i inwestycyjną, mówił o kłopotach z planowaniem przedsięwzięć w związku z inflacją i wymuszaniem przez kontrahentów zmian w umowach wynikających z przetargów, przypomniał genezę powstania CTK.
Dyrektor Konieczek zapowiedział organizację spotkań, podczas których młodzież dowie się o rolniczych korzeniach gminy, o dawnych zajęciach mieszkańców, o wiejskich tradycjach, metodach uprawiania ziemi i hodowania zwierząt. Jan Kaczmarek wyraził wątpliwość, czy młodzież wykaże zainteresowanie takimi tematami. Świat się przecież zmienia, a razem z nim mentalność mieszkańców. Wspomniał o nie zawsze łatwych relacjach z sąsiadami, którym przeszkadzają uciążliwości związane z rolniczą działalnością. Wójt wyraził przekonanie, że choć charakter gminy się zmienia i widoczne są demograficzne przemiany, to rolnictwo przetrwa tu jeszcze długie lata.