O Centrum Tradycji i Kultury w Komornikach można powiedzieć wszystko, tylko nie to, że jest obiektem martwym. Imprezy, zajęcia, warsztaty przyciągają coraz większą liczbę mieszkańców. Nie brakuje i młodzieży, jednak jej obecność jest kłopotliwa, gdy mają ze sobą rolki i hulajnogi.
Mamy tu do czynienia z klasycznym konfliktem interesów. – Cieszymy się z obecności młodych ludzi. Martwimy się jednak, widząc, jak na tym cierpią drewniane podesty. Nie są przystosowane do jazdy na rolkach. Zniszczenia już są niemałe, a obawiam się, że będzie coraz gorzej – martwi się Adam Padła, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury.
Dyrektor podkreśla, że ostatnią rzeczą, na jakiej mu zależy, jest wejście z młodzieżą w konflikt, wprowadzenie zakazu. – Spotykałem się z nimi, rozmawialiśmy. Nie mają złych intencji. Po prostu znaleźli ciekawy z ich punktu widzenia obiekt i z niego korzystają. Twierdzą, że tylko te podesty się nadają. Za kościołem znajduje się skatepark, ale tam jest zbyt wiele dzieci – mówi Adam Padła. W najgorszym stanie jest podest biegnący wzdłuż biblioteki. Pełni ostatnio funkcję rampy.
Kiedy projektowano CTiK, nikt nie brał pod uwagę zainteresowania rolkarzy. Do budowy różnych elementów wykorzystane zostało drewno, którego wytrzymałość jest ograniczona. Trzeba je konserwować, ale jeśli obecna sytuacja się nie zmieni, konieczna będzie wymiana. Ratunkiem byłaby instalacja metalowych ochron, co jednak tanie nie jest. Sprawa trafiła do Urzędu Gminy.
Rolkarze wskazują miejsce, gdzie w przyszłości mógłby powstać odpowiadający ich potrzebom obiekt. To teren za byłym gimnazjum. Póki co – nie pojawiła się żadna społeczna inicjatywa w tej sprawie. Nie ruszy ona z miejsca, jeśli nie przystąpią do dzieła rodzice rolkarzy, nie zaproponują wpisania tego zadania do budżetu obywatelskiego albo nie przedstawią innego pomysłu.