Trudno o większą lekkomyślność. Obywatel Ukrainy, zatajając zarażenie koronawirusem, sparaliżował Ochotniczą Straż Pożarną z Plewisk, Szkołę Aspirantów Pożarnictwa, naraził na zachorowanie pracowników służby zdrowia, policjantów.
Zobowiązany był przebywać na kwarantannie, by nie narażać innych na niebezpieczeństwo. Zlekceważył to, opuścił mieszkanie w Plewiskach, wsiadł na motocykl i odjechał. Miał pecha – zderzył się z autem osobowym. Strażakom z Plewisk, którzy udzielali mu pomocy, bo najszybciej znaleźli się w miejscu zdarzenia, nie zdradził, że wykryto u niego koronawirusa.
Karetką pogotowia został przewieziony do szpitala. Dopiero tam poinformował, że jest zarażony. OSP Plewiska natychmiast została wyłączona z działań, także jednostka Szkoły Aspirantów Pożarnictwa, radiowóz policyjny. Poszkodowanemu w wypadku motocykliście, jak się w szpitalu okazało, nie stało się nic poważnego, był tylko poobijany, poobdzierany.
To nie znaczy, że przygoda skończy się dla niego dobrze. Poniesie konsekwencji skrajnej nieodpowiedzialności, narażenia na utratę zdrowia osób znajdujących się na służbie, zajmujących się ratowaniem poszkodowanych.