Podczas niedawnego spotkania Przyjaciół Gminy można się było dowiedzieć o pańskiej sportowej przeszłości, o wspólnych startach z Tomaszem Krykiem, naszym trenerem-multimedalistą. Proszę więcej powiedzieć o swojej sportowej karierze.
– Bardziej o przygodzie ze sportem. Był on, jest i mam nadzieję pozostanie nieodłącznym elementem mojego codziennego życia. Towarzyszył mi od szóstego roku życia. Przez 6 lat uczęszczałem do Sportowej Szkole Podstawowej nr 14 w Poznaniu, gdzie trenowałem pływanie, chodziłem do klasy z medalistą olimpijskim w stylu motylkowym Rafałem Szukałą. Później trenowałem kajakarstwo, spędzając nad wodą kolejne 7 lat.
Z sukcesami?
– W dorobku mam kilka medali mistrzostw Polski, ale nie udało mi się sięgnąć po medale mistrzostw Europy czy świata.
Kiedy więc zacznie się budowa w gminie pływalni, przyda się pańska fachowość i merytoryczna wiedza, nie trzeba jej będzie szukać na zewnątrz.
– Myślę, że tak. W zawodowym dorobku mam udział w budowie pływalni w Koziegłowach, byłem też dyrektorem tamtejszego CRKF Akwen. Byłem poza tym blisko procesu inwestycyjnego podczas budowy aquaparku w Wągrowcu i Term w Tarnowie Podgórnym.
Póki co zajmuje się pan inwestycyjnymi wyzwaniami w gminie Komorniki. Co się aktualnie dzieje w tej dziedzinie?
– Trwa właśnie procedura uzyskania decyzji administracyjnych dla budowy węzła komunikacyjnego na ul. Grunwaldzkiej i wiaduktu nad ulica Kolejową. Wiosną pojawią się tam firmy budowlane. Wszystko wskazuje, że w połowie roku 2023 będziemy się cieszyć z nowych obiektów.
Mieszkańców szczególnie interesuje to, co się dzieje blisko ich domów. Boją się opóźnień w budowie ulic. Ostatnio o sprawdzenie ich sytuacji prosili mnie zaniepokojeni mieszkańcy ulicy Pasieki w Komornikach.
– Aktualizacja „Programu budowy dróg na lata 2022-2028” gotowa jest w 90 procentach. Niecierpliwie czekamy na wyliczenia i założenia Ministra Finansów na kolejny rok i na kalkulacje dotyczące tzw. Polskiego Ładu. Chcemy by, nasz program był realny do wykonania, więc skutki „genialnych” rozwiązań rządowych mogą mieć niebagatelny wpływ na długość etapowania budowy naszych dróg. Jeśli chodzi o ulicę Pasieki – nic póki co nie wskazuje, by konieczne było przełożenie tej inwestycji.
A co z komunikacją publiczną, współpracą z Poznaniem?
– Kontynuacja wspólnego biletu w komunikacji miejskiej w ramach zintegrowanego transportu z Poznaniem to kolejny problem. Wskutek orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, poznański Zarząd Transportu Miejskiego musiał aneksować dotychczasowe umowy z operatorami na okres maksymalnie dwóch lat. Powołano zespół roboczy, w którym mam przyjemność uczestniczyć. Szukamy optymalnych rozwiązań, aby móc kontynuować dotychczasowe rozwiązania po roku 2023.
Wystarczy spojrzeć na budżet gminy, by przekonać się, jak ważną dziedziną jest oświata.
– Źle się w niej dzieje. Istotnym problemem są rosnące koszty tego zadania. Centralizacja państwa w najlepsze trwa. Niedługo chyba nie będziemy nawet mogli wybrać dyrektora szkoły, zrobi to za nas kurator. Te zmiany idą w złym kierunku…
Kilka lat temu był pan inicjatorem powstania w gminie Komorniki budżetu obywatelskiego. Zaczęło się głosowanie w nowej jego edycji. Pojawiły się ciekawe projekty? Kiedy poznamy te zwycięskie?
– Dotychczasowa formuła budżetu lekko się zużyła. Projekty są fajne, ciekawe, ale jest ich znacznie mniej niż w latach ubiegłych. Liczba głosujących wzrasta, w ostatniej edycji oddano niemal 5 tysięcy głosów. Zachęcamy mieszkańców i radnych do składania pomysłów. Chcielibyśmy tę formę finansowania inwestycji uatrakcyjnić.
Pozostały dwa lata do wyborów samorządowych. Czy sytuacja gospodarcza kraju pozwoli na realizację ambitnych lokalnych planów?
– Musi się udać. Nie ma innej opcji. Trzeba podejmować decyzje i iść naprzód. Zawsze znajdą się niezadowoleni, gdy budowa długo oczekiwanej drogi przesunie się o kolejny rok, kosztem na przykład rozbudowy szkoły czy sfinansowania innych ważnych potrzeb. Demokracja w gminie póki co ma się dobrze, więc radni często stoją przed trudnym wyborem.
Czy nie korci pana, by po 20 latach pracy w samorządzie odważyć się wystartować w wyborach? Wykorzystać przygotowanie, kilka skończonych studiów podyplomowych, w tym MBA, kilkunastoletnie doświadczenie na stanowisku zastępcy wójta? Nie myśli pan, by go zastąpić?
– Wiele osób mnie o to pyta. Jednak wciąż mamy urzędującego wójta, a mój przełożony nie podjął jeszcze decyzji co dalszym kandydowaniu na to stanowisko. Przekonamy się, jaki scenariusz napisze nam życie.
Rozmawiał Józef Djaczenko