Zanim zaczęła się nadzwyczajna sesja Rady Gminy, wójt Jan Broda poinformował o sytuacji „śmieciowej”. Zaległości z wywożeniem odpadów, brak realizacji harmonogramu to zmora mieszkańców. Wójt przyznał, że sprawa ta i jego bulwersuje, dojrzała do radykalnego rozwiązania.
Związek Selekt wysłał pismo do Komunalnika, obligując firmę, pod groźbą rozwiązania umowy, do usunięcia zaległości w ciągu trzech dni. Odpowiedź przyszła szybko. Jest w niej wiele sformułowań prawniczych dotyczących rozwiązywania umowy. Muszą zabrać głos prawnicy. Gmina dokładnie bada stan zaległości we wszystkich miejscowościach, potwierdza zgłoszone reklamacje, sprawdza wszystkie posesje, ich sytuację. Raport będzie gotowy przed poniedziałkiem.
A poniedziałek, być może, przyniesie decyzję o rozstaniu się z Komunalnikiem (czas wypowiedzenia – dwa tygodnie). Wójt zastrzegł, że nie jest to sprawa do załatwienia „z automatu”. Chodzi przecież o kontrakt warty 11 milionów zł. – Jeśli przez wyznaczone trzy dni nic się nie zmieni, będę na zarządzie Selektu głosował za rozwiązaniem umowy – zapowiedział wójt.
Gdyby doszło do rozstania się z Komunalnikiem, jego rolę prawdopodobnie przejmie dotychczasowy partner gminy, czyli Remondis, ale tylko na trzy miesiące, czyli do rozstrzygnięcia kolejnego przetargu organizowanego przez Selekt. – To nie są łatwe decyzje, a zmiana operatora niesie za sobą wiele problemów – zaznaczył Jan Broda. Możliwe jest wystąpienie z Selektu, ale wszystko wskazuje, że mieszkańcy wówczas płaciliby więcej niż obecnie.