Skutki wtorkowej nawałnicy jeszcze po trzech dniach widoczne są w nisko położnych punktach Komornik. Rzeczka nieprędko wróci do koryta. Jej przepływ zwalniają pięknie rozwijające się, coraz bujniejsze trzciny i inna roślinność. Państwowej spółce Wody Polskie brakuje pieniędzy na realizację podstawowych zadań, takich jak ochrona przeciwpowodziowa. Tak jest tu od lat.
Tunel pod drogą wojewódzką, na wysokości Parku Strażaka, zamienił się w rzekę płynącą równolegle do Wirynki. Z takiego obrotu sprawy cieszą się tylko kaczki. Zyskały dodatkowy akwen, mają używanie na kilka najbliższych dni, a może i więcej, jeśli pojawią się dalsze opady. Dotychczas skarżyliśmy się na panujący w tym miejscu na bałagan, bo przechodnie niechętnie korzystają z koszy na odpadki. Woda może narobić szkód, ale przynajmniej przeniesie śmieci w inne miejsce.
– Moglibyśmy poprosić pracowników PUK Komorniki lub strażaków o wypompowanie wody z tunelu, ale to się mija z celem. Za chwilę zaleje na nowo, koryto rzeczki jest przepełnione – mówi Stefan Silski, komendant Straży Gminnej.
Uda się za to uratować dla przechodniów przejście pieszo-rowerowe w Łęczycy pod torami kolejowymi na Wrocław. – Dodzwoniłem się do pani naczelniczki sekcji PKP odpowiadającej za linie trakcyjne. Za chwilę wysyła pracowników. Tam wystarczy udrożnić zasypany odpływ, usunąć zgromadzony piasek i woda zejdzie – informuje komendant.