Zima, choć rekordowo łagodna, ciągle trwa i nikt jeszcze nie myśli o letnim plażowaniu. Tylko morsy spotykają się w Chomęcicach co niedzielę, by zażyć reperujących zdrowie kąpieli. Pozostali wejdą do jeziora, tego lub w Jarosławcu, dopiero latem. Urzędowe i organizacyjne przygotowania do sezonu kąpielowego już się jednak zaczęły.
Na terenie gminy znajdują się te dwa oficjalne kąpieliska. Ustawa Prawo wodne nakłada na samorząd obowiązek ujęcia ich w wykazie przyjętym w formie uchwały. Sytuacja jest tu o tyle specyficzna, że oba położone są na obszarze Wielkopolskiego Parku Narodowego, co niesie za sobą ograniczenia. Dyrekcji parku nie zależy ani na promowaniu tych obiektów, ani na licznej obecności plażowiczów. Teren ten znajduje się bowiem pod ochroną i im mniej osób tu przebywa, tym dla przyrody lepiej.
Rok temu gminni radni skarżyli się, że kąpieliska oficjalnie czynne są tylko w lipcu i w sierpniu, że na plażę w Jarosławcu może wejść tylko 100 osób, a w Chomęcicach 150. Choć nikt plażowiczów nie liczy i nie wyprasza „nadprogramowych” osób, to zdaniem radnych WPN przesadza z ostrożnością i limitami. W tym roku ma być inaczej. W samorządowej uchwale znajdzie się zapis, że na jednej i drugiej plaży może oficjalnie przebywać po 200 osób, a kąpieliska będą funkcjonować dłużej, bo już od 20 czerwca.
Do lata zostało wystarczająco dużo czasu, by pomyśleć także o pracach porządkowych. W Jarosławcu przydałoby się na przykład wymienić tablicę z regulaminem kąpieliska na taką, z której można się czegokolwiek dowiedzieć.