Była pierwszą i do tej pory jedyną dyrektorką przedszkola samorządowego „Zielony Zakątek” w Plewiskach. Po 15 latach pracy na tym stanowisku przechodzi właśnie w stan spoczynku. Jako pedagog przedszkolny przepracowała 41 lat. Jest mieszkanką Wir.
Pochodzi z Choszczna w województwie zachodniopomorskim. Studiowała pedagogikę w Gorzowie i Zielonej Górze. W Poznaniu mieszkał jej mąż, więc tu się przeniosła. W 2004 roku przeprowadziła się z nim do Wir. Po dwóch latach powierzono jej funkcję dyrektorki przedszkola samorządowego, tworzonego od podstaw w coraz ludniejszych Plewiskach.
– W 2006 roku miałam trudne i pracowite wakacje. Budynek przeznaczony na nowe przedszkole służył do celów gospodarczych, ktoś tu poza tym mieszkał. Konieczna była przebudowa, której doglądałam, a jednocześnie trzeba było przeprowadzić rekrutację, zaangażować kadrę pracowniczą z odpowiednimi kwalifikacjami, pracowników obsługi, zadbać o wyposażenie. Bez tego przedszkole nie mogłoby funkcjonować – opowiada pani dyrektor.
To ona jest autorką nazwy placówki. „Zielony Zakątek” miał nawiązywać do otoczenia. Od tamtego czasu Plewiska bardzo się rozbudowały, ale to zaciszne miejsce wciąż godne jest swego określenia. 14 sierpnia 2006 roku o godzinie 15, jak pamięta, otrzymała klucze do nowej placówki, by po dwóch tygodniach przyjąć dzieci. Jak pamięta, pierwszymi przedszkolakami byli Szymon i Dawid. W pierwszym roku uczęszczało tu ok. 75 dzieci. Teraz jest ich ok. 100.
Piątek 27 sierpnia 2021 roku, czyli po niemal dokładnie 15 latach, jest jej ostatnim dniem pracy. Dzień wcześniej dokonała ostatniej bankowej operacji – przelała na swoje konto ostatnią w życiu wypłatę. Teraz będzie pobierać emeryturę. Jej następczynią będzie pani Natalia Henke.
W Plewiskach zostanie dobrze zapamiętana, bo do jej placówki uczęszczały pokolenia dzieci. Z niektórymi wciąż ma kontakt, to teraz dorosłe osoby. Przez całe jej zawodowe życie, jak mówi, przewinęły się trzy pokolenia wychowanków. Praca, jaką wykonywała, dostarczyła jej wiele satysfakcji. – Spełniłam swoje marzenia – podkreśla. Już w liceum postanowiła zostać nauczycielką przedszkolną, mieć bliski kontakt z dziećmi, uczyć je wszystkiego, co dobre.
Co zamierza robić na emeryturze? To wszystko, na co dotychczas brakowało czasu. – Przede wszystkim chcę odpoczywać, wyjechać, odwiedzić rodzinę – mówi. Mieszka w Wirach, ale pracując na wysokich obrotach nie mogła dobrze poznać swojej miejscowości. Bardziej była związana z Plewiskami. – Teraz nadrobię zaległości, poznam miejsca, do których nie mogłam zaglądać, wejdę w bliższy w kontakt z mieszkańcami – obiecuje sobie. Nareszcie znajdzie więcej czasu na pielęgnowanie ogrodu.