Przed świetlicą wiejską w Szreniawie zebrało się ponad 60 osób chętnych do udziału w kolejnym rajdzie. Na parkingu zabrakło miejsc. Cieszy udział młodszego pokolenia, jednak nie zapominajmy, że współorganizatorem jest Klub Seniora i dobrze byłoby dostosować tempo do starszych…
Wśród uczestników nie zabrakło sołtysa wsi Szreniawa oraz szefowej Świetlicy. Polną drogą doszliśmy do terenów Wielkopolskiego Parku Narodowego. Miał być „Jarosławiec zimą”, a po zimie nie ma śladu. W jeziorze kąpali się „morsy”, ale jak twierdzili, temperatura wody w granicach 7o C. Ciepło!
Tradycyjnie zatrzymaliśmy się przy plaży na krótki odpoczynek i kawę. Kolejny raz zrobiliśmy grupowe zdjęcie. Mam kolekcję z 6 lat. Kiedyś je porównamy. Pogoda wyśmienita, jak na połowę lutego. Widać nadciągającą wiosnę. Pięknie rozwijające się kwiaty leszczyny, zieleniące się pąki śnieguliczki i kępy bujnej trawy, to oznaki na ziemi. Pływające dwa łabędzie po jeziorze i wszędzie rozbrzmiewający śpiew ptaków, to wszystko cieszyło uszy i oczy. Brakowało tylko słońca.
Wybraliśmy trasę dookoła jeziora. Malownicza ścieżka przy brzegu, z różnym stopniem trudności, wśród olbrzymich drzew powalonych w czasie wichury, połamanych i poskręcanych, tworzy specyficzne uroczysko. W drodze powrotnej wielu odczuwało zmęczenie, mimo iż przeszliśmy zaledwie 8 km.
Na mecie czekała na nas gorąca zupa przygotowana przez panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Szreniawie. Smakowała znakomicie. Dziękujemy! Dodatkową niespodziankę przygotował p. Szymon Kosmalski (przepraszam, jeżeli przekręciłam nazwisko), właściciel gospodarstwa rolnego z Rosnowa, który ufundował wielkie, czerwone, pyszne jabłka. Dziękujemy!
Krystyna Nowak-Górska