Duża aktywność w małej Łęczycy

Mieszkańcy Łęczycy, najmniejszej miejscowości w gminie Komorniki, żyli obok siebie rzadko się spotykając i udzielając społecznie. Wszystko się zmieniło, gdy gmina kupiła byłą restaurację z zamiarem przekształcenia jej w dom kultury. Ludzie mieli wreszcie gdzie się spotykać, przebywać w swoim towarzystwie. Opiekę nad tym obiektem sprawowała najaktywniejsza mieszkanka Łęczycy – Grażyna Kosmowska.

Pochodzi z pobliskich Wir, mieszkała blisko kościoła pw. św. Floriana. Męża, pana Henryka, poznała jeszcze jako uczennica tamtejszej szkoły. Mieszkał w Łęczycy. Po zamążpójściu pani Grażyna przeprowadziła się do sąsiedniej miejscowości. Małżeństwo za rok będzie obchodzić złote gody.

Pani Grażyna skończyła szkołę gastronomiczną. Nie pracowała jednak w tym fachu, zajmowała się handlem, prowadziła dom i opiekowała się dziećmi, ale wyuczona specjalność przydawała się (i wciąż się przydaje) w działalności społecznej. Państwo Kosmowscy mają dwóch synów, trzech wnuków, jedną wnuczkę. – Najstarszy wnuk studiuje politologię, drugi kształci się w szkole, kolejny też, niedługo będzie zdawał maturę, a wnuczka uczęszcza do technikum specjalizującego się w logistyce – wylicza pani Grażyna.

Chwali sobie spokojne życie w Łęczycy. – Mieszkamy przy końcu miejscowości, obok mamy las. Jest tu spokojnie, a jeśli coś zakłóca ciszę, to przejeżdżające pociągi. Nie przeszkadzają nam, nawet gdy okna są pootwierane. Tylko na początku zwracałam na nie uwagę – mówi. Miejscowość zmienia się. – Kiedyś było tu skromnie, biednie. Nadal nie ma tego, co ożywia każdą wieś, czyli kościoła, szkoły, ale otworzyło się kilka sklepów, także tych dużych, zrobiło się bardziej miastowo – uśmiecha się pani Grażyna.

Kiedy restauracja w Łęczycy została przekształcona w dom kultury, nastały nowe czasy. Właśnie mija 10 lat, od kiedy gmina przejęła ten obiekt. Antoni Pawlik, ówczesny dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury, poprosił panią Kosmowską, by doglądała przebudowy tego przybytku, a potem przez pięć pełniła w nim rolę gospodarza. Organizowała odbywające się tu zajęcia dla mieszkańców, przygotowywała imprezy, w tym te duże, przyciągające wiele osób nie tylko z Łęczycy. Takie, jak pożegnania lata, spotkania wielkanocne, dożynki.

Pełniła też funkcję przewodniczącej Koła Gospodyń. – Nikt się nie spodziewał, że zainteresowanie pań będzie tak duże. Zapisało się ich aż 50. W najmniejszej miejscowości działało największe koło. Wszystko przez to, że teraz ludzie mieli się gdzie spotykać, poczuli się zachęceni do aktywności. Niczego przecież tu nie było, a mieszkańcy chcieli się integrować, wspólnie działać. Choć mieszkali w tej samej wsi, nie znali się bliżej. Teraz było gdzie wypić kawę – podkreśla pani Grażyna.

Ludzie szukali wzajemnych kontaktów także wcześniej, gdy Domu Kultury nie było nawet w planach. Uczestniczyli w rajdach, podczas których pani Kosmowska organizowała posiłki dla uczestników, takie jak garnek grochówki. – Rozpalaliśmy ognisko, zaczynały się tańce wokół niego – opowiada. Oprócz niej organizatorem takich wydarzeń był ówczesny sołtys Jan Werbliński. Dziś funkcję tę pełni w Łęczycy jego wnuk.

Panie z Koła Gospodyń wymieniały się przepisami kulinarnymi, dzieliły doświadczeniami życiowymi, organizowały imprezy, wzbogacały je swoimi wypiekami. Ludzie początkowo przychodzili do Domu Kultury z ciekawości, potem już nie wyobrażali sobie, by mogło być inaczej. Pan Henryk, mąż pani Grażyny, był nie mniej aktywny niż ona. Przez dwie kadencje pełnił funkcję gminnego radnego. Udzielał się w prężnie działającym klubie motocyklowym.

Przyszedł czas, gdy pani Kosmowska poczuła się zmęczona społeczną aktywnością. – Tych zajęć robiło się dla mnie zbyt dużo, postanowiłam podzielić funkcjami i obowiązkami z osobami młodszymi. Kołem Gospodyń zaczęła kierować inna pani, dobrze się z tej roli wywiązywała. Wciąż w działalności Koła uczestniczę, gdy trzeba, to podpowiadam. Właśnie postanowiłyśmy upiec na święta pierniczki. Poprosiła o to pani prowadząca teraz Dom Kultury – mówi.

Po pięciu latach łęczycki Dom Kultury przejął od pani Grażyny Jacek Wietrzykowski. Po nim przybytek ten prowadziła Katarzyna Jędraszyk. Teraz zajmuje się tym Dorota Prałat. – Nie mam wątpliwości, że nasz Dom Kultury przez cały czas znajduje się w dobrych rękach – zapewnia pani Kosmowska.

[MEC id="834"]

TELEFON ALARMOWY

  • 112 – POLICJA, STRAŻ POŻARNA, POGOTOWIE RATUNKOWE

POLICJA

  • 997 – z telefonu stacjonarnego
  • 61 841 48 90 i 61 841 48 92 – Komisariat Policji w Komornikach
  • 519 064 516 – Dzielnicowy Rejonu Komorniki (lewa strona od ul. Poznańskiej)
  • 516 902 835 – Dzielnicowy Rejonu Komorniki (prawa strona od ul. Poznańskiej, Głuchowo, Chomęcice, Rosnowo, Rosnówko, Walerianowo)
  • 519 064 515 – Dzielnicowy Rejonu Plewiska (lewa strona od ul. Grunwaldzkiej)
  • 786 936 078 – Dzielnicowy Rejonu Plewiska (prawa strona od ul. Grunwaldzkiej)
  • 786 936 065 – Dzielnicowy Rejonu Wiry, Łęczyca, Szreniawa, Jarosławiec, Kątnik

STRAŻ GMINNA W KOMORNIKACH:

  • 986
  • 61 8107 303 – Komenda Straży Gminnej
  • 661 434 360 – patrol

STRAŻ POŻARNA:

  • 998 | 112
  • 61 651 78 90 – OSP Plewiska

ZDROWIE:

  • 999 | 112 – Pogotowie Ratunkowe:
  • 61 853 53 52 24h/dobę – Centrum Informacji Medycznej Tel-Med

Przychodnie Lekarskie:

  • 798 524 154 – Przychodnia Zespołu Lekarza Rodzinnego w Komornikach, ul. Stawna 7/11
  • 61 600 64 33, 61 600 64 34 – Centrum Medyczne Komorniki sp. z o.o. w Komornikach, ul. Stawna 7 (II piętro)
  • 61 651 76 41 – NZOZ KORAMED, Plewiska, ul. Grunwaldzka 571
  • 61 651 79 70 – NZOZ Twoja Przychodnia, Plewiska, ul. Grunwaldzka 508
  • 732 515 515 – Przychodnia Lekarza Rodzinnego Vita-Med, ul. Komornicka 192, Wiry, I Piętro (budynek SPOŁEM)
  • 61 839 10 30; 512 075 575 – NZOZ OMEDICA, Poznań, ul. Stęszewska 41

POGOTOWIE ENERGETYCZNE:

  • 991

POGOTOWIE GAZOWE:

  • 992

AUTOBUSY GMINNE:

  • 61 810 81 71

WODOCIĄGI GMINNE:

  • 607 678 199

KANALIZACJA GMINNA:

  • 604 411 611

ZWIĄZEK MIĘDZYGMINNY „CENTRUM ZAGOSPODAROWANIA ODPADÓW – SELEKT”:

  • 731 400 065
  • 731 400 095
  • 731 500 034