Nietypowy przebieg miała pierwsza powakacyjna sesja Rady Gminy. Zaczęła się ze znacznym opóźnieniem spowodowanym obradami komisji. Jeszcze dłużej trzeba było czekać na zajęcie się przez radnych pierwszą uchwałą. Wcześniej o głos poprosił powiatowy radny Mirosław Wieloch, wywołując długą debatę nad zgłoszonymi przez siebie problemami.
Powiatowy radny, któremu przewodniczący Rady Gminy Marian Adamski zezwolił zabrać czas na początku sesji, poinformował o zwiększeniu przez starostwo kwoty finansowania inwestycji na drodze powiatowej przebiegającej przez gminę Komorniki o 200 tys. zł. Zaproponował też zorganizowanie zebrania mieszkańców Komornik z nim i władzami gminy w sprawie fatalnej sytuacji rodzin mieszkających w pobliżu rozlewającej się po opadach deszczu Wirynki, zagrażającej zabudowaniom. – Otrzymujemy sprzeczne informacje na ten temat. Władze gminy powinny poinformować, jak wygląda prawda. Mieszkańcy są wzburzeni – mówił.
Na prośbę Mariana Adamskiego wójt Jan Broda przedstawił sytuację związaną z rzeczką. Radni dowiedzieli się (o czym mogli też przeczytać w najnowszym wydaniu „Nowin Komornickich”), że na podstawie nowej ustawy gmina nie ma prawa prowadzić żadnych prac w korycie rzeki. Ma być ona renaturalizowana, by płynęła bez przeszkód, bez żadnej regulacji. Spółka wodna ma zgodę na usunięcie blokującej przepływ wody roślinności, ale nie dotyczy to odcinka poniżej ulicy Poznańskiej, czyli miejsca, gdzie występują największe problemy. Trwają jednak starania, by do połowy listopada sytuacja została opanowana, koryto oczyszczone z zarośli. Piotr Napierała przypomniał, że rozlewająca się Wirynka to nie jest nowy problem. – Boję się, że kiedyś pod wodą znajdzie się Ogród Pamięci – mówił.
Piotr Wiśniewski cytował jednego z radnych twierdzącego, że „nie można podawać ręki głupocie”. Jego zdaniem renaturalizacja rzeczki przepływającej przez zabudowany i zamieszkały teren jest właśnie takim działaniem. – Ten pomysł jest po prostu głupi – podkreślił. Chciał wiedzieć, że rozlewająca się rzeka nie uniemożliwi planowanego powiększenia cmentarza. Wójt zapewnił, że teren zostanie o 3 metry podniesiony, między cmentarzem a rzeczką poprowadzona zostanie droga rowerowa, zagrożenia nie będzie. Wójt obiecał zaprosić na najbliższą sesję przedstawiciela spółki wodnej, by radni otrzymali informacje o Wirynce z pierwszej ręki.
Radni pytali przedstawiciela samorządu powiatowego o budowę drogi rowerowej z Komornik do Plewisk. Piotr Wiśniewski przedstawił pomysł pozbawienia możliwości wjazdu do Komornik ciężarówek, co można przeprowadzić przy okazji rowerowej inwestycji. Z ronda przy autostradzie nie mogłyby one skręcać w ulicę Malinowskiego, podobne ograniczenie zostałoby zastosowane dla przeciwnego kierunku, od ciężkich pojazdów wolne byłyby ulice Pocztowa, Kościelna. Więcej informacji o budowie drogi rowerowej znajdzie się w najbliższym wydaniu „Nowin Komornickich”, na łamach których wypowiedzą się radni gminni i radny powiatowy zaangażowani w ten projekt.
Radny Wieloch dociekał, dlaczego w gminnej gazecie nie ma już dodatku z płatnymi ogłoszeniami. Marian Adamski i wójt Jan Broda wyjaśnili, w jakie problemy organizacyjne wpadły „Nowiny” na początku roku, jak trzeba je było ratować, przenosić do Urzędu Gminy. Konsekwencją tych zawirowań i działań ratunkowych była strata dodatku.
Katarzyna Trzeciak, odnosząc się do spotkań organizowanych przez Mirosława Wielocha przypomniała, że ustawa wyklucza prowadzenie agitacji wyborczej na terenie Urzędu Gminy. Zdaniem radnego przepisy nie odnoszą się do niego, występuje on bowiem nie jako kandydat a powiatowy radny.
W imieniu pracowników Gminnego Ośrodka Kultury glos zabrała Izabela Frąckowiak. Podziękowała radnym za zainteresowanie się sytuacją panującą w tej instytucji, za dociekliwość, cierpliwość i determinację, która doprowadziła do przywrócenia normalności, GOK mógł wyjść z kryzysu, także wizerunkowego. Wciąż ujawniane są sprawy związane z niedawną przeszłością. Podkreśliła, że rozpowszechniane do niedawna informacje, że pracownicy GOK-u nic nie potrafią, że wszystko trzeba było za nich robić, jest nieprawdą. Pracownicy z dużym doświadczeniem byli niedoceniani.
Teraz to się zmienia, zespół jest odbudowywany, zatrudnieni przychodzą wreszcie do pracy z uśmiechem. Są wdzięczni nowemu dyrektorowi za wsparcie i zrozumienie ich sytuacji, nie ma już przepaści między pracownikami a kierownictwem. – Dziękuję wszystkim, którzy się za nami wstawili – mówiła Izabela Frąckowiak. Marek Kubiak mówił potem, że GOK to przede wszystkim ludzie. Pracują od lat, wkładają mnóstwo serca, a byli skazani na oszczercze informacje. Nie zasłużyli na to, trzeba im podziękować, bo mimo iż musieli przez to wszystko przejść, pozostali w GOK-u.
Dopiero wtedy radni zaczęli realizować program sesji. Zmienił się przebieg trasy autobusu 704, powstały dwa nowe przystanki, które trzeba nazwać i umieścić na liście – to Komorniki Malinowa i Komorniki Tulipanowa. Marek Kubiak wyraził wdzięczność za wybudowanie 150-metrowego odcinka ulicy Tulipanowej, dzięki czemu autobus zmienił trasę, korzystanie z niego stało się bezpieczniejsze dla wielu mieszkańców. Także dla niego, więc częściej niż dotychczas będzie podróżował autobusem. Piotr Wiśniewski dodał, że sytuacja będzie jeszcze bardziej uporządkowana po kolejnych działaniach, na przykład na ulicy Wiśniowej.
Jedna z dróg w Szreniawie, na wniosek właściciela nieruchomości, zyskała nazwę. Będzie to teraz ulica Sportowa. Ustalony został sposób głosowania na sądowych wyników. Wybory będą tajne. Na wniosek gminy policja poinformowała, że żaden kandydat nie był karany sądownie.
Do sali sesyjnej przyszli rolnicy, którzy przez pięć lat dzierżawili grunty będące własnością gminy, a teraz chcą to kontynuować. Gmina rozpisała w tej sprawie przetargi, dotyczyły dziewięciu nieruchomości. Trzy z nich zostały wyłączone, gdy rolnicy wnioskowali o dzierżawienie bezprzetargowe. Jeden z rolników się wycofał, grunty trafią znów do postępowania przetargowego. Natomiast nieruchomości o powierzchni 22 i 21 hektarów, za zgodą radnych, zostaną na kolejne pięć lat przekazane wnioskodawcom, w cenie wywoławczej – 3 tysięcy zł za hektar. Wójt zdecydował się na takie rozwiązanie także dlatego, że gdy wystąpiła taka potrzeba, rolnicy przekazali gminie tereny potrzebne przy inwestycji. Radni zgodzili się też na kontynuację dzierżawienia trzech pomieszczeń w budynku ośrodka zdrowia. Prowadzone są tam usługi rehabilitacyjne.
Radni upoważnili wójta do wystąpienia do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa o przekazanie gminie dwóch nieruchomości. Na jednej z działek znajduje się kanalizacja deszczowa, na drugiej plac zabaw wymagający remontu. Chcąc go przeprowadzić, gmina musi dysponować nieruchomością.