Im bardziej robi się wiosennie, tym częściej mieszkańcy gminy Komorniki interweniują w sprawie zanieczyszczania powietrza dymem. Podejrzewają sąsiadów o spalanie odpadów. Proszą strażników gminnych o interwencję. Oni jednak, choć takich zgłoszeń jest wiele, mają w obecnej sytuacji ograniczone możliwości,.
– Nie możemy wchodzić ludziom do domów, by skontrolować kotłownię. Trzeba przecież chronić mieszkańców i siebie przed rozprzestrzeniającym się wirusem – mówią strażnicy. To nie znaczy, że każdy może czuć się bezkarnym i wrzucać do pieca co popadnie. W przypadkach ewidentnego naruszania przepisów strażnicy nie będą mieli innego wyjścia, jak podjąć interwencję.
W wielu sytuacjach największy wpływ na zachowania mieszkańców mają sąsiedzi. Świadomość ekologiczna rośnie. Jeszcze kilka lat temu nikt nie zwracał uwagi na zadymienie okolicy. Teraz kominy są pod obserwacją czujnych mieszkańców. Przyjdzie czas, gdy każdy przypadek spalania dymiących materiałów spotka się z ostrą reakcją żyjących w pobliżu osób.