Budżet gminy Komorniki na 2020 roku wyniósł ok. 210 milionów zł. Ten na rok przyszły urośnie, ale o ile, to jeszcze niewiadoma. Można się spodziewać, że wyniesie ok. 220 milionów zł. Wciąż brakuje przesłanek pozwalających określić, na co gminę będzie stać. Trzeba realizować to, co zostało zapisane w Wieloletniej Prognozie Finansowej. – Jeżeli okaże się, że pieniędzy jest mniej, niż się spodziewaliśmy, konieczne będą przesunięcia – obawia się wójt Jan Broda.
Wójt spotkał się z radnymi, by przekazać im informację o sytuacji związanej z finansami gminy. Kolejne spotkanie nastąpi, gdy danych będzie więcej. To radni uchwalą budżet. Rok temu prosili wójta o wcześniejsze niż do tej pory przekazywanie im informacji. Obecne spotkania są spełnieniem tego postulatu.
W przyszłym roku przychody gminy powinny być wyższe. Przybywa mieszkańców, meldują się kolejne osoby, w gospodarce rosną płace. Niepojące są jednak rosnące koszty, szczególnie utrzymania oświaty. Właśnie to może spowodować, że pieniędzy na inwestycje będzie nieco mniej. Najważniejsze przedsięwzięcia to kontynuacja budowy szkoły w Wirach i budowa boiska w Szreniawie. Nie wiadomo, czy gminę będzie stać na budowę hali sportowej w Chomęcicach.
Droższe niż się zapowiadało będą inwestycje, na które mieszkańcy od lat czekają z utęsknieniem – budowa węzła na ulicy Grunwaldzkiej z tunelem pod torami kolejowymi i wiaduktu na ul. Kolejowej. Przyczyną są rozstrzygnięcia przetargowe. – Dopiero na początku listopada będziemy wiedzieć, czy stać nas na wszystko, co zaplanowaliśmy – podsumowuje wójt.