Podczas czwartkowej sesji radni gminni dokonali zmian w statucie. Obrady powinny teraz przebiegać sprawniej, nie będzie długich wystąpień i wielokrotnego zabierania głosu w tej samej sprawie. Mimo kontrowersji uchwała została zaakceptowana.
Ostatnia zmiana statutu nastąpiła w poprzedniej kadencji. Przyszedł czas na kolejne modyfikacje, w zamyśle władz gminy zgodne z ustawą dotyczącą samorządu gminnego, a mające na celu usprawnienie przebiegu sesji. Podobnie dzieje się w innych samorządach. W poznańskiej Radzie Miasta od dawna obowiązuje regulamin ograniczający czas wypowiedzi podczas dyskusji.
Wprowadzana w Komornikach zmiana głosi, że podczas dyskusji nad jednym punktem każdy radny może zabrać głos najwyżej dwa razy, przy czym pierwsza wypowiedź nie może być dłuższa niż 5 minut, a druga 3 minuty. Regulamin dopuszcza jednak wyjątki. W niektórych przypadkach przewodniczący Rady Gminy może zezwolić na kolejne wypowiedzi radnego lub na przekroczenie limitu czasu. Co ważne – przepisy te nie mają zastosowania podczas debaty nad raportem o stanie gminy.
Radny Robert Schmidt, w imieniu ugrupowania Głos Mieszkańców, wnioskował o usunięcie z uchwały punktu dotyczącego tych ograniczeń. Mówił o innych gminach, gdzie podobne regulaminy zostały zakwestionowane przez wojewodów w ramach nadzoru prawnego nad działalnością samorządów. Otrzymał odpowiedź, że z zaskarżeniem uchwały zawsze trzeba się liczyć. Wniosek radnego został przez większość Rady Gminy odrzucony.
Były i inne wątpliwości. Co z radnymi będącymi sołtysami, zadającymi wójtowi pytania w ramach wolnych głosów i wniosków? Mogą wystąpić w obu rolach. Czy obejmą ich ograniczenia? Marian Adamski, przewodniczący Rady Gminy zapewnił, że każdy sołtys, także radny, będzie mógł się swobodnie wypowiedzieć, zwrócić się do wójta. Inne wątpliwości dotyczyły przerywania wypowiedzi radnego przez udzielającego odpowiedzi wójta. Jan Broda zapewnił, że nie wpłynie to na czas wypowiedzi.
– Z pewnością się dogadamy. Chodzi tu tylko o to, by w sprawie każdej dziury w jezdni nie zwracać się bezpośrednio do władz gminy podczas sesji, gdy sołtysi mają dużo większą wiedzą w tych sprawach, mogą udzielić konkretnej odpowiedzi – obrazowo tłumaczył wójt.