To był już 32 finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Trochę inny, niż dwa poprzednie, gdy Polacy szczególnie się mobilizowali, by pokazać władzy, że nie ma racji lekceważąc i dyskredytując działania fundacji Jerzego Owsiaka. Ale i tym razem ludziom nie zabrakło wielkiego serca, także w gminie Komorniki, gdzie wolontariusze przez cały dzień zbierali pieniądze do puszek, wiele ciekawego działo się w filiach Gminnego Ośrodka Kultury i w obiektach sportowych, a po południu tłumy ludzi odwiedziły Centrum Tradycji i Kultury. Współorganizatorami gminnego finały były GOK, GOSiR, Bibliotek Publiczna i gmina Komorniki. Sztabowi szefował Andrzej Strażyński, dyrektor GOK.
Na scenie sali widowiskowej przez wiele godzin działo się coś ciekawego, także na parkiecie, gdzie występowały dzieci. Szymon Klupsch i Piotr Wiśniewski dwukrotnie licytowali ciekawe przedmioty i vouchery. Emocji było mnóstwo, zebrane pieniądze można było liczyć w tysiącach złotych. Za 800 zł „poszła” piłka z autografami zawodników Lecha Poznań. Zbigniew Zakrzewski, były piłkarz Kolejorza, który ją przyniósł, dorzucił od siebie możliwość zwiedzenia stadionu przy ul. Bułgarskiej. Równie dużym zainteresowaniem cieszyły się pamiątki promujące gminy, dzieła sztuki lokalnych twórców, nowa cupra formentor z pełnym bakiem do wykorzystania przez weekend czy możliwość wypicia kawy z wójtem Janem Brodą.
Ciekawie było na korytarzach, gdzie na różnorakie atrakcje mogły liczyć dzieci. W tym czasie trwało liczenie zawartości puszek dostarczanych przez wolontariuszy. Mogli oni liczyć na ciepły posiłek, gorące napoje.